Michał Kołodziejczyk: Mono Mesut (komentarz)

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Mesut Oezil
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Mesut Oezil

Mesut Oezil zrezygnował z gry dla reprezentacji Niemiec, bo zagubił się w swojej tożsamości. Piłkarz sam nie wie, kim jest.

Oczywiście, że na Oezila po nieudanych mistrzostwach świata w Rosji spadła niezasłużona fala krytyki. Reprezentacja Niemiec nie wyszła z grupy, a przecież broniła tytułu. Oezil nie był jednak najsłabszy w drużynie, nie negocjował w tym czasie transferu, nie pił piwa pod kołdrą dzień przed meczem. Zderzył się ze ścianą nienawiści, a frustrację, która ogarnęła wszystkich po blamażu reprezentacji, podsycały najgorsze z możliwych płomieni - uderzono w korzenie piłkarza, sugerując, że nie chciało mu się grać dla Niemiec, bo jest Turkiem.

Oezil jest Turkiem. Urodził się w Niemczech, ale przez długi czas po niemiecku nie mówił. Jego kariera z rzeczy międzynarodowych miała jeszcze dużo amerykańskości, bo przeszedł drogę z ulicy na piłkarski szczyt. Kiedy autobus po treningu juniorów przywoził go pod dom, Mesut podawał inny adres - najbliższego budynku, który nie wyglądał jak rudera i w którym mieszkać nie byłoby wstyd. U Oezila w piwnicy były szczury, rodzice pracowali na kilka etatów, a finiszu ekwilibrystycznego wiązania końca z końcem nie było widać, dopóki Mesut nie zaczął zarabiać dzięki piłce.

W autobiografii, która przed mundialem ukazała się na polskim rynku, piłkarz wspomina moment podjęcia decyzji, że będzie grał dla Niemiec. Mama była przeciwko, siostra także, ojciec zachował neutralność, by po tym, jak Mesut ogłosił decyzję - dać mu wsparcie. Kiedy Oezil zrzekał się tureckiego obywatelstwa, w konsulacie czekał cały dzień, bo urzędnik nie miał czasu dla kogoś podejmującego tak haniebną decyzję. Mesut nie czuł, że podejmuje haniebną decyzję, bo chciał tylko grać w piłkę i na tym właśnie polega jego problem - Mesut mało rozumie, bo piłka przesłoniła mu świat.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Radosław Majdan: Lubiłem gdy wyzywali mnie kibice przeciwnej drużyny. To mnie motywowało

W książce piłkarz wspomina, jak wiele kontrowersji wywołało jego zdjęcie z pielgrzymki do Mekki, a w oświadczeniu o rezygnacji z gry w reprezentacji krzyczy o rasizmie. Daje przykład Lukasa Podolskiego i Miroslava Klose - Polaków, którzy grali dla Niemiec, ale ponieważ nie byli muzułmanami, nigdy nie spotkała ich żadna przykrość. Mesut umie czytać, ale na pewno nie między wierszami, nie czuje, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach.

Swoje majowe spotkanie z Recepem Erdoganem, połączone z wręczeniem mu koszulki, na której było napisane "Dla mojego prezydenta" traktuje, jako wyraz szacunku dla kraju, z którego pochodzą jego rodzice. Wszystko tłumaczy turecko-niemieckim sercem, które w nim bije. To nic, że Erdogan był wtedy w trakcie kampanii, która 9 lipca pomogła mu zwyciężyć w pierwszej turze wyborów prezydenckich. To nic, że styl rządów Erdogana znacząco odbiega od europejskich wyobrażeń. To nic, że Erdogan podważa wyroki Sądu Konstytucyjnego, a rok temu zmienił ustrój państwa z parlamentarnego na prezydencki i wygrywając reelekcję został jednocześnie szefem rządu. Mesut przecież chce tylko grać w piłkę i wielka szkoda, że się na tym nie skupił, bo w piłkę akurat potrafi grać doskonale.

Sprawa Oezila odrzucającego teraz koszulkę reprezentacji Niemiec może być drogowskazem dla tych, którzy przyjmują obce obywatelstwo, by grać w kadrze obcego kraju i dla tych, którzy chcą takiego piłkarza powoływać. Może być drogowskazem dla podwójnych serc, z których jedna połówka bije mocniej, gdy chodzi o przekonania, a druga szybciej, gdy otwiera się droga do wielkiej kariery i wielkich pieniędzy. Tego nie da się jednak pogodzić nawet w najbardziej otwartym społeczeństwie. Mesut w kulti zburzył multi i nie chodzi o to, że jest muzułmaninem, ale o to, że nie myśli. Zagubił się w swojej tożsamości, chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko, chciałby być trochę w ciąży. Na jego rezygnacji z gry dla Niemiec straciła nie tylko drużyna, ale przede wszystkim sam pomysł i wiara w to, że wszystkie kolory można poustawiać w tęczę.

Michał Kołodziejczyk

Komentarze (37)
avatar
piotrek311278
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taka mentalność turków wpajana od małego,pomimo że urodził się w Niemczech najpierw nauczył się mówić po turecku dlaczego?
Już od najmłodszych lat mama z tatą nauczają dzieci,że Turcja jest ws
Czytaj całość
avatar
Vector
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ozil gral zle od roku 2015
Nie powinien absolutnie zajmować miejsca w reprezentacji niemiec.
Ale dla polityki niemieckiej która absolutnie kontroluje w niemczech każdą dziedzinę
Czytaj całość
avatar
zadziwiony
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przypuszczam, że sprawa Oezila jest poważniejsza, niż zdaje się to różnym pyskaczom, obojętnie jakim językiem się posługują. Ma i będzie miała w przyszłości wydźwięk o wiele szerszy niż piłkark Czytaj całość
avatar
Kot_Alik
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O tym, czy ktoś jest Turkiem, Niemcem, Polakiem czy Francuzem nie decyduje niestety posiadany paszport. Obywatelstwo danego kraju jest tylko aktem urzędowym, który ma ułatwić nowo przybyłemu ws Czytaj całość
Andreas Lucas Kraus
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taka sama krytyka jak Oezila po klęsce Niemiec na MS spotkała Roberta Lewandowskiego po odpadnięciu Bayernu w LM.