Jerzy Brzęczek chce wzbudzić w piłkarzach głód sukcesu z kadrą. "Wtedy Lewandowski będzie spełniony"

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Selekcjoner Biało-Czerwonych porównuje swoją karierę z dokonaniami obecnych kadrowiczów. Jerzy Brzęczek przyznaje, że w piłce klubowej nie osiągnął tyle co oni, ale to jego kibice zapamiętają ze zdobycia medalu olimpijskiego.

- Piłkarze zdają sobie sprawę z tego, jak szybko mija czas. Wielu robi kariery w czołowych ligach, czołowych klubach, ale - z pełnym szacunkiem dla ich pozycji na rynku - w reprezentacji nie osiągnęli jeszcze nic wielkiego, spektakularnego. Jeśli chcą przejść do historii, nawiązać do gwiazd z przeszłości, potrzebują sukcesu. I nie chodzi o liczbę występów, choć to satysfakcja i wyróżnienie - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Jerzy Brzęczek.

Selekcjoner podaje przykład Roberta Lewandowskiego. Kapitan Biało-Czerwonych ustanowił rekord bramek strzelonych w reprezentacji. 5 października ub. roku, trafiając trzy razy w spotkaniu z Armenią, poprawił wynik Włodzimierza Lubańskiego (48 goli) - więcej o tym przeczytasz TUTAJ. Później jeszcze wyśrubował swoje osiągnięcie, obecnie ma na koncie 55 trafień w drużynie narodowej.

- Robert pobił rekord goli, może pobić rekord meczów w kadrze, ale myślę, że spełniony będzie dopiero wtedy, gdy wpisze do życiorysu coś wyjątkowego zdobytego z reprezentacją - precyzuje Brzęczek.

"Lewy" wystąpił z Biało-Czerwonymi na trzech dużych turniejach: Euro 2012, Euro 2016 i mistrzostwach świata 2018. Jedynie ME we Francji może zapisać na plus, gdyż Polska była bliska awansu do czołowej czwórki (w ćwierćfinale uległa Portugalii po rzutach karnych). Na pozostałych imprezach kadra nie wyszła z grupy.

Brzęczek, który w reprezentacji zagrał 44 razy, porównuje się do obecnych kadrowiczów. Przyznaje, że w piłce klubowej nie może się z nimi równać. Ma jednak coś, czym oni pochwalić się nie mogą.

- Ja nie miałem takiej kariery jak on (Lewandowski - przyp. red.), nie osiągnąłem tyle w klubach, nie grałem w takich ligach, ale już zawsze o mnie i o kolegach będzie się mówiło, że zdobyliśmy medal olimpijski. Zawsze. Obecni kadrowicze to wiedzą, choć osiągnęli więcej - dodaje.

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" selekcjoner mówi także o przyszłości Łukasza Piszczka w reprezentacji. Selekcjoner już wcześniej podkreślał, że bardzo liczy na doświadczenie 33-letniego obrońcy. Jednak ze słów Brzęczka wynika, że zawodnik Borussii Dortmund rozważa zakończenie gry w drużynie narodowej.

- On jest bardzo potrzebny, ale nie będę nikogo zmuszał do tego, by grał w reprezentacji. Łukasz chyba najmocniej przeżył klęskę, do tego doszły problemy ze zdrowiem, przesilenie fizyczne, przez które się zastanawia, czy dalsza gra w kadrze ma sens. Musi odpocząć, wszystko przeanalizować. Jeśli nie powołamy go na wrześniowe mecze, to mam nadzieję, że wróci wiosną. Ale niewykluczone też, że postanowi zakończyć grę w reprezentacji - mówi Jerzy Brzęczek.

Nowy selekcjoner zadebiutuje 7 września. Reprezentacja Polski zmierzy się w Bolonii z Włochami w Lidze Narodów UEFA.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek już rozmawiał z reprezentantami. "Lewandowski pozostanie kapitanem"

Komentarze (16)
avatar
allinall
28.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brzeczek musi ogarnąć tych alkocholików i nie ma to czy tamto OUT !!! Zeby wiecej nie doszło do takiej sytuacji jak przed mistrzostwmi świata .... Tydzień balowali w hotelu ''Wisniewski i bramy Czytaj całość
avatar
maraska
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
piłka olimpijska to amatorzy, żadne osiągnięcie 
avatar
Uzi 1985
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jaką oni niby mają kasę z tej reprezentacji tak naprawdę? Za MŚ dostali 11 mln. Zł. Do podziału. Czyli ca 2, 5 mln. €. Do podziału. Tyle (i więcej) to oni w klubach zarabiają do łapy a nie w Czytaj całość
avatar
Anomanderis Purake
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Odciąć reprezentacji kasę i będą mieli głód wygranej. Tylko premia za zdobycie mistrzostwa. 
avatar
Klemek
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja tam pamiętam Brzeczka ze strata piłki w meczu ze Szwecja i machanie rekami