Piotr Stokowiec potępia zachowanie Sławomira Peszki

PAP / Artur Reszko / Piotr Stokowiec
PAP / Artur Reszko / Piotr Stokowiec

Piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław będzie pierwszym po zawieszeniu meczem, w którym Lechia Gdańsk będzie musiała sobie radzić bez Sławomira Peszki. Piotr Stokowiec nie owijał w bawełnę, tylko potępił zachowanie swojego zawodnika.

Głośnym echem odbił się faul Sławomira Peszki w ostatnim meczu w Białymstoku. Piotr Stokowiec nie zamierza wybielać piłkarza Lechii Gdańsk. - Wiemy wszyscy co się wydarzyło i zostało to bardzo szeroko skomentowane przez wszystkie możliwe osoby. Nie chciałbym ustosunkowywać się do tej kary, która jest taka, a nie inna i trzeba ją przyjąć. Potępiamy takie zachowanie, które nie było fair play i nie ma tutaj żadnej dyskusji. Rozmawiałem ze Sławkiem po meczu i są to sprawy, które zostają na linii zawodnik-trener. To trudny moment dla mnie jako trenera i dla drużyny, bo odpada nam ważny zawodnik. Musimy zająć się sprawami bieżącymi, na które mamy wpływ - powiedział trener klubu z Gdańska.

Trzymiesięczna absencja powoduje, że Lechia przestała mieć komfort na skrzydłach. - Sławek jak się nic nie zmieni wróci na początku listopada, a to bardzo długi okres czasu. Oprócz napastnika i środkowego obrońcy, chcielibyśmy wzmocnić skrzydła, bo powstałaby luka. Nie wiem na ile będzie to możliwe ze względów organizacyjnych. Moim zadaniem jest przygotować tych, którzy są i odnaleźć się w sytuacji. Nie będziemy panicznie szukać rozwiązania, tylko odnajdywać się w sytuacji. Taka jest rola trenera i po tym można poznać umiejętności, jak znajduje się w sytuacjach niestandardowych. Jak będzie możliwość ściągnięcia dobrych zawodników, jesteśmy otwarci - przekazał Stokowiec.

Lechia wygrała na inaugurację z Jagiellonią 1:0. W piątek o godzinie 18:00 podejmie Śląsk Wrocław. - Mecz w Białymstoku pokazał, że mamy dobre strony, ale i mankamenty, które musimy korygować na bieżąco. Patrząc na parametry, pracę i zaangażowanie, drużyna solidnie przeprowadziła okres przygotowawczy. Zawodnicy z niecierpliwością czekają na mecze. Na początek mamy fajne drużyny i marki. Śląsk przechodzi przeobrażenie, jest odświeżony i optymistycznie patrzy się we Wrocławiu do przodu. My wiemy, że ten zespół nie ma litości i przekonaliśmy się o tym w końcówce ubiegłego sezonu. Chcemy pokazać inną Lechię niż wtedy we Wrocławiu. Będziemy do tego dążyć - podkreślił Piotr Stokowiec.

Ważnym elementem w gdańskiej układance jest Flavio Paixao, który obecnie sprawia największe problemy obrońcom rywali. - Flavio to dobry przykład profesjonalizmu i oddania się drużynie. Inni zawodnicy biorą z niego przykład i trudno jest wskazać zawodnika, który nie gra dla drużyny i nie przedstawia takich cech jak walka i wybieganie. Chcę, by ta drużyna grała na miarę jej potencjału i możliwości. Dla mnie podstawą było przygotowanie zespołu i poprawa relacji w drużynie. To już się udało, spokojnie podchodzimy do kolejnych spotkań. Mecz ze Śląskiem będzie kolejnym sprawdzianem, ale my się go nie boimy i cieszymy się, że jest już w piątek - podsumował trener Lechii Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek o Andrzeju Woźniaku: Popełnił błędy, poniósł karę

Komentarze (1)
avatar
Waldemar Batura
27.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Milik to chodzące nieszczęście. Trafi we wszystko, nawet w piłkę przytrzymywaną pod nogą przez kolegę z drużyny, tylko nie do bramki rywala