16 meczów, pół roku, a nawet dożywocie. Kara Sławomira Peszki nie jest najsurowsza w historii futbolu

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Często do fauli Jonesa porównuje się niebezpieczne zagrania Pepe. Były obrońca Realu Madryt niejednokrotnie musiał pokutować za swoje boiskowe zachowania. Najbardziej pamiętana jest jego kara z 2009 roku. Komitet ds. Rozgrywek LFP, zawiesił go wówczas na 10 meczów. Powód? Brutalny faul na zawodniku Getafe, uderzenie w twarz kolejnego oraz niestosowne zachowanie wobec sędziego.

Skopali sędziego za karnego z kapelusza

Dotkliwe kary po ataku na sędziego to coś, co dobrze znamy z polskiego podwórka. Najsłynniejszą i najczęściej wspominaną jest ta nałożona na piłkarzy Ruchu Chorzów po meczu z Górnikiem Zabrze (2:1) wiosną 2000 roku. Kamery telewizyjne zarejestrowały jak Marcin Baszczyński kopie Stanisława Żyjewskiego, za co początkowo otrzymał ośmiomiesięczną dyskwalifikację [pauzował trzy - red.]. Zawieszeniem na pół roku ukarano też Mariusza Śrutwę, który wcześniej przewrócił rozjemcę. Powodem wściekłości był niesłusznie podyktowany rzut karny dla rywali. Przymusowy odpoczynek został później obu skrócony.

Podobnie było także w przypadku półrocznej dyskwalifikacji pomocnika Cracovii, Alexandru Suworowa. Mołdawianin podczas meczu z Zagłębiem Lubin w 2011 roku zdobył prawidłową bramkę, której jednak nie uznał mu arbiter. Zdenerwowany piłkarz popchnął wówczas sędziego, za co został ukarany przez Komisję Ligi. Niewiele ponad miesiąc później Związkowy Trybunał Piłkarski zdecydował się zawiesić to na dwa lata i dołożyć mu grzywnę w wysokości 30 tysięcy zł na cele społeczne.

Wróci w... 2064 roku

Tak łatwo z odwołaniami nie ma natomiast zagranicą. W Turcji karę 16 meczów zawieszenia będzie musiał odbyć Arda Turan. Powodem jest sytuacja z końcówki zeszłego sezonu, kiedy wypożyczony z Barcelony do Istanbul Basaksehir zawodnik zaatakował arbitra liniowego. Wszystko działo się w trakcie ligowego spotkania z z Sivassporem. 31-latek dostał czerwoną kartkę, a dzień później Komisja Dyscyplinarna zawiesiła go za odepchnięcie i obrazę słowną sędziego. Oprócz tego nałożyła grzywnę w wysokości 39 tysięcy lir.

Niemniej Turan i tak nie ma jeszcze najgorzej. Dłużej od niego musiał pauzować np. Lewan Kobiaszwili. Wszystko po tym, jak po barażu o utrzymanie w Bundeslidze w 2012 roku, zaatakował sędziego Wolfganga Starka. Hertha Berlin przegrała wtedy z Fortuną Duesseldorf 3:4. Po spotkaniu doszło do przepychanek, podczas których zdenerwowany pomocnik uderzył arbitra pięścią w tył głowy. Groził mu za to rok banicji. Ostatecznie skończyło się na 7 miesiącach. To jednak była i tak najwyższa kara od ponad pół wieku w Niemczech.

A skoro już jesteśmy przy 50 latach, to nie sposób nie wspomnieć o Ricardo Ferreirze, którego spotkała właśnie taka kara. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jego nazwisko wiele wam nie mówi. Nic dziwnego, gdyż to były piłkarz szwajcarskiej czwartej ligi. Dyskwalifikację otrzymał po tym, gdy w 2014 roku niezadowolony z pracy sędziego zwyzywał go, oblał wodą i z premedytacją kopnął piłkę prosto w jego twarz. Już wcześniej bywał zawieszany za obrażanie rywali i arbitrów, stąd taka surowość krajowej federacji.

Wyciął się z futbolu na zawsze 

Historia zna też przypadki, w których orzekano dożywotnie banicje. Tak ukarano swego czasu choćby legendarnego Bułgara, Christo Stoiczkowa. W wieku 19 lat, przyszły zdobywca Złotej Piłki brał udział w ogromnej awanturze po meczu jego CSKA Sofia z Levski. Kilka dni po niej, krajowa federacja wymierzyła kary. Przyszłą gwiazdę czekała najsurowsza.

Na szczęście, po awansie reprezentacji na mundial w Meksyku wobec wszystkich zastosowano amnestię i po 10 miesiącach napastnik wrócił do gry. Później jeszcze wielokrotnie krewki temperament Stoiczkowa dawał o sobie znać. Jak chociażby wtedy, gdy nadepnął na stopę sędziego już podczas gry w barwach Barcelony. Otrzymał za to pół roku zawieszenia, co później zmniejszono do dwóch miesięcy.

Innym znanym faktem wyrzucenia z futbolu "na wieki wieków" był Roberto Rojas. Podczas ostatniego meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata 1990 z reprezentacją Brazylii, rozgrywanego na Maracanie, chilijski bramkarz zaczął symulować, że trafiła go raca rzucona przez kibiców Canarinhos. Nie wiedział jednak, że kamery zarejestrowały, jak spod rękawicy wyciągał żyletkę i nacinał sobie skórę. Szybko odkryto oszustwo, a FIFA nałożyła dożywotnią dyskwalifikację. W 2001 roku cofnęła ją jednak, by banita mógł pracować w zawodzie trenera.

Czy zgadasz się z wysokością dyskwalifikacji Sławomira Peszko?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×