El. LE: Gruszczyński spokojny o awans Legii. "Wygra u siebie 2:0, na wyjeździe 1:0"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

Tomasz Gruszczyński przez jedenaście lat grał w Luksemburgu i był gwiazdą Dudelange. Polak jednak nie wierzy, że jego były klub jest w stanie wyeliminować Legię Warszawa.

[tag=546]

Legia Warszawa[/tag] zakończyła walkę o fazę grupową Ligi Mistrzów w drugiej rundzie eliminacji. Teraz klub z Łazienkowskiej na pocieszenie walczy w Lidze Europy. W trzeciej rundzie rywalem będzie luksemburskie Football 1991 Dudelange. Nikt sobie nie wyobraża, że mistrz Polski odpadnie z rozgrywek z tym przeciwnikiem.

Futbol w Luksemburgu świetnie zna Tomasz Gruszczyński, który grał tam przez jedenaście lat. Polski napastnik jest legendą Dudelange, ale szanse byłego klubu ocenia realnie.

- W Warszawie Legia powinna wygrać 2:0 i zapewnić sobie awans do IV rundy. W rewanżu zwycięży 1:0. Legia ma doświadczenie z fazy grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Dlatego nie widzę szans dla mistrza Luksemburga. (...) Może gdyby zespołowi Dudelange udało się w Warszawie uzyskać 0:0, to rewanż zapowiadałby się atrakcyjnie. Może los by się do nich uśmiechnął? Wtedy wszystko się może zdarzyć. Jakiś rzut wolny, gol i... Ale powtarzam: stawiam na wygraną Legii. Tyle że nie przyjdzie jej to łatwo - mówi Gruszczyński w "Super Expressie".

Polscy kibice jednak ciągle myślą, że zespół mistrza Luksemburga nadal składa się z amatorów, dla których piłka nożna to hobby. Gruszczyński zdradza, że wiele się zmieniło od czasów, gdy sam występował w Dudelange.

- Pracowałem w ciągu dnia, a na trening przychodziłem na 19. Teraz piłkarze, którzy przychodzą do zespołu, utrzymują się wyłącznie z grania w piłkę. Czyli mogą czuć się jak zawodowcy. Ale są i tacy, którzy pracują. Jest w tym gronie m.in. bramkarz Jonathan Joubert. (...) Zawodnicy zarabiają po 1500 euro. Tylko w Dudelange wszystko jest razy dwa lub trzy. W innych klubach tak się nie zarabia. To jest piłka amatorska - zdradza.

Pierwszy mecz Legia rozegra na własnym stadionie w czwartek o godzinie 21. Rewanż odbędzie się 16 sierpnia, a zwycięzca w IV rundzie eliminacji trafi na CFR Cluj lub Alaszkert Erywań.

ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"

Komentarze (1)
avatar
kibiczkinic
9.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haha a kto to jest Legea ?