Podobną sytuację przerabialiśmy już z Łukaszem Teodorczykiem. Anderlecht chciał się pozbyć Polaka i głośno mówił o tym w mediach. Anglicy są bardziej powściągliwi, ale Nigel Adkins po raz pierwszy powiedział, że pensja wypłacana Kamilowi Grosickiemu znacznie obciąża budżet Hull City.
- Gdyby Grosicki odszedł na zasadzie wypożyczenia lub transferu definitywnego, to oczywiście zwolni pensję. Zmieni to dynamikę naszych działań. Nie mówię jednak, że Kamil nie ma przyszłości w klubie. To futbol, tu wszystko się zmienia - dodał.
Warto dodać, że z podstawowego składu, który zagrał w ostatnim zwycięskim meczu w Premier League w klubie został tylko Grosicki. Inni piłkarze znaleźli zatrudnienie w innych klubach - najczęściej w najwyższej klasie rozgrywkowej.
ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Polak odejdzie do Panathinaikosu Ateny - tak donosił na Twitterze Mateusz Borek. Mówiło się również, że może trafić do Serie A, ale w piątek we Włoszech zamknięto okienko transferowe i zostaje coraz mniej opcji dla 30-letniego reprezentanta Polski.
Grosicki zagrał we wtorek w Pucharze Ligi Angielskiej. Hull wystąpiło w rezerwowym składzie, a Polak zameldował się na boisku w 69. minucie. Tygrysy wygrały po rzutach karnych, a jedną z "jedenastek" wykorzystał właśnie Grosicki.