Początki w nowym otoczeniu bywają trudne, a dla Ousmane Dembele okazały się wręcz katastrofą. Kontuzja, wiele miesięcy rehabilitacji plus problemy pozasportowe sprawiły, iż pojawiał się na ustach wszystkich. Zamiast pochwał, słyszał jednak krytykę i szydercze komentarze. - 105 mln euro wyrzucone w błoto - pisali fani na forach internetowych.
Jedną z pretensji, kierowanych do Francuza, był zły tryb życia i odżywiania. - Od czasu do czasu mogę pozwolić sobie na hamburgera, ale w klubie odżywianie się jest bardzo ważne i kontrolowane na wiele sposobów - bronił się piłkarz. Dembele musiał zmagać się nie tylko z łatką najdroższego piłkarza w historii FC Barcelona, ale też z przekonaniem, że został sprowadzony jako następca Neymara. Jego przyszłość na Camp Nou była zagrożona.
Chętnych nie brakowało
Nawet 100 mln euro był w stanie zapłacić Arsenal FC za transfer Ousmane Dembele. Pozyskanie zawodnika Blaugrany rozważali również Manchester United, Chelsea FC, PSG czy AC Milan. Najwięcej mówiło się o Anglii.
- Zostaję w Barcelonie - ucinał wszystkie dyskusje skrzydłowy. Francuza cały czas kusił Thomas Tuchel, nowy trener PSG, który doskonale zna Dembele z ligi niemieckiej.
Hiszpańska prasa nie dawała Ousmane żadnych szans. Stawiała go na równi nawet z Portugalczykiem Andre Gomesem, czyli najbardziej krytykowanym piłkarzem Barcelony w XXI wieku. Pomocnik latem odszedł do Evertonu.
- Dembele jest młodym i utalentowanym piłkarzem, po którym oczekujemy czegoś wielkiego. Przyszły sezon będzie inny. Pierwszy rok w Barcelonie nie jest łatwy, ponieważ tutejszy model gry różni się od tego, który praktykuje się w innych klubach - tłumaczył prezydent Josep Bartomeu.
Nowe trio
Dembele zaskoczył wszystkich. Sumiennie przepracował okres przygotowawczy, a teraz decyduje o losach meczów Barcelony. Jego gole pozwoliły Dumie Katalonii wygrać Superpuchar Hiszpanii, a w ostatniej kolejce zdobyć trzy punkty na trudnym terenie w Valladolid.
- Francuz umacnia się na miejscu w linii ataku z Messim i Suarezem po przywróceniu systemu 4-3-3 - analizuje "Mundo Deportivo". "Trzecim do brydża" zawsze był Neymar, który w 2017 roku zdecydował się wyjść z cienia Messiego i przejść do PSG.
21-latek najgorsze w Katalonii ma już za sobą. Jak podkreślają media, jest coraz bardziej zżyty z kolegami z zespołu, dostał kredyt zaufania, który spłaca co tydzień. Jeśli ominą go kontuzje, Dembele może być kluczową postacią mistrza Hiszpanii.
Mecze Primera Division na żywo można oglądać również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon dostępny na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot.
ZOBACZ WIDEO Tiki-taka w Bundeslidze. 3 minuty, które dobiły Bayer [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)