Niemcy w ostatniej chwili zmienili stadion, bo obawiali się ataku chuliganów

Reprezentacja Niemiec miała rozegrać towarzyski mecz z Peru we Frankfurcie. W ostatniej chwili przeniosła go do Sinsheim. Według dziennikarzy, federacja obawiała się ataku chuliganów Eintrachtu.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Niemieccy kibole podczas meczu z Czechami Getty Images / Alexander Hassenstein / Niemieccy kibole podczas meczu z Czechami
Spotkanie reprezentacji Niemiec z Peru, które odbędzie się w niedzielę wieczorem (godz. 20.45), początkowo miało być rozgrywane we Frankfurcie, ale federacja, DFB, przeniosła je do Sinsheim, na stadion klubu TSG 1899 Hoffenheim.

Tygodnik "Der Spiegel" dotarł do wymiany maili, z których wynika jasno, że federacja przestraszyła się ataku chuliganów Eintrachtu Frankfurt. Według dziennikarzy, szefowie federacji obawiali się, że znani z bezkompromisowego podejścia kibice klubu z Frankfurtu mogą doprowadzić do zadym. A to z kolei mogłoby mieć negatywny wpływ na niemieckie starania o organizację EURO 2024.

Reinhard Grindel, szef DFB, pisze w mailu do jednego z członków zarządu, że ryzyko jest zbyt duże, gdyż frankfurccy kibice są zbyt nieprzewidywalni. Przypomnijmy, że 27 września UEFA rozstrzygnie kto zorganizuje turniej - Niemcy czy Turcja.

Gdyby Niemcy wygrali organizację turnieju, jednym ze stadionów byłby właśnie Waldstadion we Frankfurcie, na którym regularnie organizowane są mecze międzypaństwowe. Rhein-Neckar Arena ma zaledwie 30 tysięcy miejsc, więc jest zbyt małym obiektem na organizację dużej imprezy, takiej jak mistrzostwa Europy.

ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"
Kto powinien organizować EURO 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×