Sport łączy ludzi, o czym bez przerwy się przekonujemy. Jeden z ostatnich przykładów to tegoroczne zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Ta impreza sprawiła, że zwaśnione od lat Korea Południowa i Północna zaczęły ze sobą rozmawiać w pokojowej atmosferze. Do dzisiaj nie ma zbyt wielu napięć pomiędzy demokratycznym i komunistycznym państwem.
Korea Południowa zamierza iść tym tropem dalej. Minister sportu zapowiedział zaskakujący plan, którego pierwszym elementem jest organizacja igrzysk olimpijskich w 2032 roku wraz ze swoim sąsiadem z północy.
- To propozycja organizacji wydarzeń w Seulu i Phenianie. Niedawne ZIO bardzo dobrze pokazały wartości olimpijskie. Mam nadzieję, że możemy pracować nad pokojem w Azji Północno-Wschodniej właśnie poprzez sport. Zamierzam przedstawić swój plan Korei Płn., aby zaprowadzić pokój - mówi minister sportu Do Jong-hwan.
Kolejny plan to wspólna organizacja piłkarskich mistrzostw świata w 2030 roku. Tutaj jednak różnica będzie polegać na tym, że trzecim partnerem będzie Japonia.
Na razie to wszystko tylko pomysły i nie wiadomo, czy zyskają one akceptację północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una. W dodatku konkurencja także nie śpi. Walkę o IO 2032 zapowiedziały już Niemcy, Australia, Chiny, Indie i Indonezja. Na mundial z kolei chrapkę mają połączone siły Maroko, Algierii i Tunezji oraz koalicja Argentyny, Paragwaju i Urugwaju.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Michał Kubiak: Wymówek szukają dzieci. My jesteśmy dorośli. Wiemy, po co przyjechaliśmy