Thomas Tuchel po szalonym meczu w Liverpoolu. "Wynik mógł być zdecydowanie inny"
PSG od falstartu zaczęło nowy sezon Ligi Mistrzów, jednak trener Thomas Tuchel jest zadowolony z gry swojego zespołu. Paryżanie przegrali z Liverpoolem 2:3.
Paryżanie w pierwszym meczu fazy grupowej przegrali jednak z Liverpool FC (2:3), który decydujący cios zadał w doliczonym czasie gry. - Wynik nie odzwierciedla przebiegu tego spotkania - broni się Thomas Tuchel. - Pod koniec meczu mieliśmy okazję do zdobycia bramki, ale strzał Juliana Draxlera okazał się nieskuteczny. Mogliśmy też prowadzić zanim Liverpool strzelił trzeciego gola - zauważa.
Wtorkowy mecz na Anfield toczony był w szybkim tempie. Liverpool prowadził już 2:0, jednak paryżanie podnieśli się z kolan i doprowadzili do remisu.
- Nie straciliśmy pewności siebie. Graliśmy z dużą odwagą i siłą psychiczną. Może w drugiej połowie zbyt łatwo oddaliśmy pole gry rywalom - mówi Tuchel, który zwraca uwagę na doświadczenie Liverpoolu. - Juergen Klopp pracuje z zawodnikami już trzy lata. Liverpool nie daje chwili wytchnienia, ciągle naciskają - dodaje.
PSG zajmuje obecnie ostatnie miejsce w grupie C. Liderem jest Liverpool, a na kolejnych lokatach plasują się SSC Napoli i Crvena Zvezda Belgrad. Następne mecze w tej grupie odbędą się 3 października.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Real stracił pierwsze punkty. Golkiper Athletic bronił jak natchniony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]