Michał Probierz jest bezradny. "Kurde, kto ich trenuje?"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz

Michał Probierz stracił kontrolę nad tym, co dzieje się w Cracovii. - Kiedy oglądam nasze mecze, sam się czasem zastanawiam: "kurde, kto ich trenuje? - przyznał otwarcie. Pasy nie odniosły jeszcze zwycięstwa i są czerwoną latarnią Lotto Ekstraklasy.

Po ośmiu kolejkach Cracovia ma na koncie tylko trzy punkty i zamyka ligową tabelę, legitymując się bilansem wstydu: zero zwycięstw, trzy remisy i aż pięć porażek. Do tego krakowianie mają najgorszy stosunek bramek straconych do zdobytych (4:13) w całej lidze.

Nigdy wcześniej Cracovia nie zaczęła rozgrywek tak źle, a trwający sezon jest już jej 40. w najwyższej lidze. Mało tego, to też niechlubny rekord samego Michała Probierza - żaden z prowadzonych przez niego zespołów nie miał na tym etapie rozgrywek tak skromnego dorobku.

- Sam czasem, kiedy oglądam nasze mecze, zastanawiam się: "kurde, kto ich trenuje?". Wierzę jednak w tych zawodników. Wkładają dużo energii w treningi, chcą się rozwijać. Cudotwórców w piłce nie ma, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, ale wierzę, że każdy kolejny mecz będzie krokiem do przodu - stwierdził Probierz.

Po ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Białystok (1:3) grupka kibiców Cracovii, która wybrała się do stolicy Podlasia, zaatakowała werbalnie właściciela i prezesa klubu, Janusza Filipiaka. Fani Pasów między sobą nazywają jednego z najbogatszych Polaków "okupantem". Probierz postanowił stanąć w obronie swojego pracodawcy.

- Bardzo dużo zarzuca się profesorowi Filipiakowi. Ja życzyłbym każdemu trenerowi, by miał taką pomoc od właściciela klubu. W tym najtrudniejszym momencie pozwolił na ściągnięcie dwóch, trzech nowych zawodników. Profesor Filipiak jest najmniej winien tej sytuacji. Odpowiedzialny za sytuację, która ma miejsce w Cracovii, jestem ja - przyznał trener.

Probierz wierzy w to, że czas działa na korzyść jego drużyny, która latem została gruntownie przebudowana. Najpierw straciła Krzysztofa Piątka, czyli najlepszego strzelca, a mający go zastąpić Gerard Oliva doznał poważnej kontuzji kolana. Już po starcie rozgrywek z klubu odszedł Miroslav Covilo, w miejsce którego ściągnięto Janusza Gola. Do tego doszły urazy Adriana Danka i Michala Siplaka oraz niespodziewane odejście Elady'ego. Więcej o tym TUTAJ.

- Wyniki są złe, ale nie mam zespołu, żeby zajmować takie miejsce, żeby mieć tyle zdobytych i tyle straconych bramek. To, co przygotowywaliśmy na sezon, rozeszło się. Mamy w wyjściowym składzie praktycznie pięciu nowych zawodników i poświęciliśmy czas na zgrywanie zespołu. W miesiąc musieliśmy zrobić nowy zaciąg transferowy. W najczarniejszych snach bym nie pomyślał, że będziemy musieli budować nowy zespół - podkreślił Probierz.

W 9. kolejce Cracovia podejmie przy Kałuży 1 Wisłę Płock (sobota, 15:30). - Musimy odbić się od dna. Z Wisłą Płock musimy - obojętnie jak - zdobyć punkty, żeby zawodnicy odzyskali pewność siebie - zakończył trener Pasów.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
Jeremi74
22.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Profesor Filipiak jak zwykle konsekwentny, w normalnym klubie to by dawno Probierz stracił posadę trenera.