Wiadomo, że z Wisłą Kraków swoje szanse dostanie kilku piłkarzy, którzy nie grali regularnie w lidze. Po remisie z KGHM Zagłębiem Lubin i wcześniejszej ligowej porażce w Krakowie, ambicje gdańszczan są podrażnione. - Z tego meczu będzie można wynieść bardzo dużo pozytywów. Musimy też wyciągnąć bardzo dużo wniosków. W ciągu ostatnich dwóch spotkań straciliśmy osiem bramek, wcześniej trzy przez siedem kolejek. Wiemy, że możemy nie tracić goli, bo już pokazaliśmy, że potrafimy - powiedział Michał Nalepa, obrońca Lechii Gdańsk.
Na pomeczowej konferencji prasowej, Piotr Stokowiec podkreślał, że najważniejsze, by jego zespół zareagował sportową złością, nie zrezygnowaniem. - Musimy skupić się na meczu z Wisłą Kraków. Do tego spotkania podchodzimy bardzo poważnie i postaramy się odegrać Wiśle po porażce 2:5. Postaramy się powalczyć o awans - zdeklarował Mateusz Sopoćko.
Niewykluczone, że właśnie wychowanek Lechii dostanie szansę od pierwszych minut. W ostatnich spotkaniach wychodził w drugiej połowie. - Trudno się wchodzi, gdy przeciwnik napiera i jesteśmy zmuszeni do gry defensywnej. Wiem jednak, że przede mną naprawdę dużo pracy. Liczę na to, że zagram w Krakowie i dam z siebie sto procent szczególnie, że Lechii w Pucharze Polski nie szło. Każdy podchodzi do tego spotkania z taką samą powagą, jak do ligi - dodał Sopoćko.
Para Wisła Kraków - Lechia Gdańsk, to zdecydowanie najmocniejsze zestawienie zbliżającej się rundy Pucharu Polski. Początek meczu 25 września o godzinie 20:30.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Lewandowski z golem w ligowym klasyku. Drobna zmiana przy rzucie karnym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]