Mecz o pietruszkę - zapowiedź meczu Stal Poniatowa - Pelikan Łowicz

Zarówno Stal Poniatowa jak i Pelikan Łowicz to drużyny, które nie będą mogły tego sezonu zaliczyć do specjalnie udanych. Beniaminek II ligi nie zdołał się utrzymać w tej klasie rozgrywkowej i w zasadzie już po pierwszej części było wiadomym, że pożegna się z ligą. Z kolei spadkowicz z zaplecza ekstraklasy będzie musiał dłużej niż przez jeden sezon grać w II lidze.

Stal Poniatowa to jeden z outsiderów rozgrywek. Piłkarze z województwa lubelskiego w 31 spotkaniach zgromadzili tylko 24 punkty. To daje 16. pozycję w tabeli. - Tu nie ma łatwych meczów. We wszystkich trzeba walczyć, biegać. Jedziemy po trzy punkty. Mamy nadzieję, że nam się uda, bo chcemy zakończyć tę rundę jak najwyżej w tabeli - zapowiada obrońca łowiczan Cezary Stefańczyk. W ostatnich kolejkach ten klub prezentuje się jednak naprawdę przyzwoicie. W czterech spotkaniach przegrał tylko raz, 2:4 z Sandecją Nowy Sącz. Potrafił wygrać z Concordią Piotrków Trybunalski, Przebojem Wolbrom i zremisować z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest Bartłomiej Mazurek, autor 7 bramek w tym sezonie.

Pelikan Łowicz wcale nie musi być faworytem tego spotkania. Łowiczanie plasują się w tabeli na 7. miejscu i mają 6 punktów przewagi nad strefą barażową. Potrzebują więc jeszcze tylko kilku oczek żeby zapewnić sobie spokojne utrzymanie w lidze. Biało-zieloni w tym sezonie na wyjazdach prezentują się jednak bardzo słabo. Na obcym terenie wygrywali tylko dwa razy. Z najsłabszym w lidze ŁKS Łomża oraz przedostatnią Nidą Pińczów. - Na wyjazdach nam kompletnie nie idzie, nie leży nam. Nie wiemy czym to jest spowodowane. U siebie jesteśmy zupełnie innym zespołem - ocenia Stefańczyk.

W dodatku trener Jarosław Araszkiewicz nie będzie mógł skorzystać z usług kilku piłkarzy. Z powodu kartek pauzować musi Paweł Bojaruniec. Ponadto w ostatnim meczu z powodu kontuzji nie mogli zagrać Przemysław Michalski (on w tym sezonie nie wybiegnie już na II-ligowe boiska), Michał Łochowski oraz Przemysław Cichoń. Urazu podczas meczu z Nidą Pińczów nabawił się również Tomasz Lewandowski i w Poniatowej najprawdopodobniej nie zagra.

Plaga kontuzji tak dopadła łowiczan, że w ostatniej kolejce na boisku musiał pojawić się niespełna 40-letni Robert Wilk. - Mam nadzieję, że do meczu ze Stalą wszyscy się wyleczą i nie będzie takiej potrzeby, abym grał - mówił po ostatnim meczu ligowym doświadczony pomocnik. - Na pewno jest jakaś ochota do grania, ale są tutaj zawodnicy, którzy przyszli i którzy mają to ciągnąć i to oni mają grać, a nie ja. Ja jestem tylko takim dodatkiem - dodał.

Mecz Stal Poniatowa - Pelikan Łowicz będzie jednym z dwóch meczów kończących 32. kolejkę spotkań. Odbędzie się on w niedzielę, początek o godzinie 17:00.

Stal Poniatowa - Pelikan Łowicz / nd 24.05.2009 godz. 17:00

Komentarze (0)