Trzy spotkania, dwa punkty i pięć straconych bramek. Po siedmiu kolejkach LaLigi rywale skarcili Barcelonę już ośmiokrotnie, czyli tyle samo co w całej pierwszej rundzie poprzedniego sezonu. Duma Katalonii jest liderem Primera Division, jednak walka o fotel lidera przypomina wyścig żółwi. Na tym etapie tak małej liczby punktów nie miał żaden zespół od 1993 roku. Mistrzowie Hiszpanii muszą szybko odzyskać formę, bo w przeciwnym razie czeka ich październikowa katastrofa.
Załatać dziury
Największym problemem Barcelony jest defensywa. Katalończycy tracą najwięcej bramek od 13 lat, a kilka dni temu skrytykował ją nawet Lionel Messi. - Musimy poprawić grę w defensywie. Nie może być tak, że w każdym spotkaniu tracimy bramki. Trzeba wzmocnić ten blok, bo to bardzo ważna sprawa - przyznał kapitan w rozmowie z telewizją "BeIN".
Snajper z Rosario nie powiedział wprost, jednak największe problemy sprawia Gerard Pique. Wychowanek La Masii buja w obłokach i gołym okiem widać, iż nie jest skoncentrowany na boisku. Kibice zarzucają mu, iż częściej myśli nad reformą tenisowego Pucharu Davisa, niż samą grą dla ukochanego klubu (więcej o reformie przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Primera Division: Nieskuteczna Barcelona straciła kolejne punkty! Uratowała tylko remis [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
"Pique już dawno powinien siedzieć na ławce, jednak ratuje go status w klubie" - pisały hiszpańskie media. Gerard jest nieobecny na boisku, a fatalny błąd popełnił między innymi w ostatnim meczu z Athletic Bilbao (1:1), w którym nie trzymał linii spalonego. Problem w tym, iż Pique musi grać. Poważnej kontuzji doznał lider defensywy Samuel Umtiti, który nie zagra przez 3-4 tygodnie. Jego miejsce zajmie Clement Lenglet, który w debiucie w Barcelonie... zobaczył czerwoną kartkę.
- Nie wiem, czy to najgorszy moment. Zawsze jest szum wokół porażki, ale zawsze jest też okazja na rehabilitację. W trakcie sezonu pojawiają się trudne chwile. Poradzimy sobie z tym - zapewnia Ernesto Valverde, trener Barcy.
Messi, Dembele i co dalej?
FC Barcelona od wielu lat uzależniona jest od Leo Messiego. Na początku sezonu odpalił również Ousmane Dembele, który strzelał bramki z regularnością kałasznikowa. Nie widać jednak innych zawodników, którzy w trudnych chwilach podniosą drużynę do walki. Katalończycy potrzebują większego wsparcia od Luisa Suareza oraz Philippe'a Coutinho.
Na cenzurowanym znajduje się szczególnie pierwszy z nich. "Luis, strzelaj już" - apelował przychylny Barcelonie dziennik "Mundo Deportivo". Urugwajczyk nie zdobył gola na wyjeździe w Lidze Mistrzów od września 2015 roku, dokładnie od 1113 dni. We wszystkich rozgrywkach ma jedynie 3 gole w 9 meczach. Dla porównania, Messi ma 8 a Dembele 5.
Październikowa rewolucja
Hit za hitem. Barcelonę w październiku czeka piekielnie trudny czas. Wszystko rozpocznie się w środę na Wembley w starciu z Tottenhamem (21:00). Kilka dni później ekipa Ernesto Valverde zagra na wyjeździe z Valencią (7 października). Prawdziwy maraton rozpocznie się jednak po przerwie na reprezentację. Po niej Blaugrana rozegra 3 mecze na Camp Nou w przeciągu 8 dni. Najpierw Sevilla, potem Inter a na końcu wielkie El Clasico z Realem Madryt.
Blaugrana może wiele stracić. W lidze hiszpańskiej po piętach depczą jej Real, Sevilla i Atletico. W przypadku kompletu punktów, ekipa z Camp Nou może złapać jednak większy oddech. Kluczowe będą również mecze w Champions League. Barca za wszelką cenę chce wyjść z pierwszego miejsca w grupie, aby w fazie pucharowej uniknąć trudniejszych rywali.