Wstrząsające wyznania słynnego bramkarza, Bruce'a Grobbelaara: Nie wiem ile osób zabiłem

Getty Images / Na zdjęciu: Bruce Grobbelaar
Getty Images / Na zdjęciu: Bruce Grobbelaar

Bruce Grobbelaar, legendarny bramkarz Liverpoolu, w rozmowie z "Guardianem" wspomina swoje lata młodzieńcze. Jako nastolatek brał udział w walkach o Zimbabwe.

W 1981 roku Bruce Grobbelaar dołączył do Liverpoolu FC z Crewe Alexandra FC. Jego kariera w Afryce była nie do końca znana szerszej publiczności. W rozmowie z dziennikiem "The Guardian", bramkarz opowiedział o swoich przeżyciach z młodości. Jako 18-latek został włączony do rodezyjskiej armii, która brała udział w tzw. "Wojnie Rodezyjskiej". Grobbelaar walczył po stronie białych kolonistów z Rodezji i RPA przeciwko czarnym żołnierzom armii wyzwoleńczych Zimbabwe. 15 lat walk kosztowało życie kilkunastu tysięcy osób.

Grobbelaar opowiadał o jednym ze swoich towarzyszy broni: - Facet obcinał uszy każdemu kogo zabił. Wkładał te uszy do słoika. Miał na stole kilka słoików. Jego rodzina została brutalnie potraktowana i on chciał rewanżu.

Dziennikarze zapytali bramkarza o jego pierwszą ofiarę. Nie wspomina tego dobrze. - To było o zmierzchu. Gdy słońce zaczęło zachodzić, widzieliśmy tylko cienie pomiędzy krzakami. Nie byłeś w stanie wiele zobaczyć, dopóki nie pokazały się ich białe oczy. Wtedy strzelasz, padasz i robi się jatka. Słychać głosy: "Hej, kapralu, dostałem". Każesz im się zamknąć albo wszyscy zginą. Kiedy jatka się kończy wszędzie leżą ciała. Pierwszy raz... wszystko co miałeś w żołądku wychodzi przez twoje usta".

Na pytanie ile ludzi zabił, stwierdza krótko: - Nie potrafię powiedzieć.
- Czyli wielu? - dopytuje dziennikarz.
- Tak - mówi bramkarz. - Dlatego zawsze żyłem dniem dzisiejszym. Nie myślałem o przeszłości. Możesz tylko powiedzieć "przepraszam" i nic więcej. Nie mogę tego zmienić.

Grobbelar jest przekonany, że futbol uratował mu życie. Poza tym dzięki piłce był znany i kochany wśród czarnych fanów, którzy mówili o nim, że "jest czarny, ale ma białą skórę". To ze względu na niesamowitą gibkość i kocie ruchy.

Po zakończeniu służby grał w Durbanie, w RPA, a w 1979 roku, w czasie gdy wojna dobiegła końca, wyjechał do Kanady, skąd trafił do Anglii. W latach 80. tych stał się zawodnikiem fantastycznej ekipy Boba Paisley'a.

ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)