[tag=7778]
AS Monaco[/tag] jest w coraz większym kryzysie. Podopieczni Leonardo Jardima mają już serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa. Ostatni raz cieszyli się z wygranej 11 sierpnia. W środę przegrali drugie spotkanie w Lidze Mistrzów. Borussia Dortmund na własnym stadionie gładko zwyciężyła 3:0, a wynik mógł być jeszcze wyższy.
Francuskie media, które oceniają indywidualnie zawodników, najbardziej krytykują obrońców. To oczywiście oznacza, że obrywa się Kamilowi Glikowi. "France Football" przyznał mu ocenę 4.
"Czasy, gdy Raggi, Glik i Jemerson grali na świetnym poziomie, wydają się już odległe. W Dortmundzie obrońcy sobie nie radzili. Raggi zawinił przy dwóch bramkach, ale także Glik i szczególnie Jemerson zachowywali się katastrofalnie w wielu akcjach" - czytamy w słynnej gazecie.
"Jardim nadal nie potrafi zatrzymać serii, która trwa od połowy sierpnia, gdy ostatni raz udało się wygrać. Jego obrona znowu zawiodła, a to głównie z powodu problemów Glika i Jemersona. Reprezentant Polski spowodował rzut karny, którego nie wykorzystał Alcacer. Jest także odpowiedzialny za drugą bramkę i choć nie tylko on zawinił, to jego błędy rodzą wiele pytań" - pisze z kolei "L'Equipe".
ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Trochę bardziej łaskawy jest portal onzemondial.com, który polskiego obrońcę ocenia na 5 i pisze, że "Glik grał twardo, ale sam nie był w stanie nic zrobić". Sofoot.com dał Polakowi 4, a footmercato.net 3,5 i także zwraca uwagę na błędy 30-latka.
"Prawdziwy szef obrony, który nie wahał się podnieść głos na kolegów. Źle jednak zachował się przy pierwszej bramce. Potem był autorem faulu na Reusie, który doprowadził do rzutu karnego. Jego koszmar trwał, gdy zza pleców wybiegł Alcacer i strzelił drugiego gola".
Wszystkie oceny były przyznawane w skali 1-10. Jak widać, Polak nie zachwycił, co może martwić polskich kibiców przed meczami naszej kadry w Lidze Narodów.