Reprezentant Polski zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widzimy go wraz z kolegami z zespołu - m.in. Davidem Ospiną i Driesem Mertensem - po zakończeniu spotkania Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Po golu Lorenzo Insigne w 90. minucie SSC Napoli wygrało 1:0.
Radość Arkadiusza Milika kilka godzin później zamieniła się w strach. Polski piłkarz wracał ze stadionu do domu. W pewnym momencie został napadnięty przez zamaskowanych i uzbrojonych sprawców.
Obok wspomnianego zdjęcia Milik zamieścił jedno krótkie zdanie - komentarz do tego, co przytrafiło mu się w ostatnich godzinach.
"Prawie idealna noc" - napisał, wstawiając także emotikon uśmiechu.
Do napadu na Milika doszło przed godziną 2.00. Napastnicy poruszający się na motocyklu odcięli piłkarzowi możliwość ucieczki.
- Jeden z bandytów przystawił mu pistolet do twarzy i nakazał oddanie zegarka Rolex Daytona, którego wartość szacuje się na 20 tysięcy euro. To była łatwa akcja, dodatkowo brak kamer utrudnia policji prowadzenie śledztwa - relacjonował włoski dziennikarz, Giuseppe Grimaldi z "Il Mattino", który jako pierwszy poinformował o sprawie.
Milik tuż po napadzie zgłosił sprawę na policji. - Na 90 procent za napad są odpowiedzialni bandyci z centrum Neapolu - powiedział naczelnik neapolitańskiej policji Antonio de Iesu.
ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Polak z dubletem! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]