Wisła Pany! Biała Gwiazda znów zdobyła Kałuży 1

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Jesus Imaz cieszy się ze strzelonej bramki
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Jesus Imaz cieszy się ze strzelonej bramki

Wisła potwierdziła prymat w Krakowie! W 196. derbach pokonała Cracovię na jej stadionie 2:0. To trzecie z rzędu zwycięstwo Białej Gwiazdy z Pasami - takiej dominacji w krakowskiej "Świętej Wojnie" nie było od blisko pół wieku.

Pasy w niedzielę miały zmazać plamę z ostatnich derbów, które przegrały na swoim stadionie 1:4, co było ich najwyższą domową porażką z Wisłą, ale zamiast rehabilitacji przeżyły kolejne upokorzenie, przegrywając trzecie derby z rzędu. Ostatni raz jeden z krakowskich klubów, i też była to Wisła, miał taką serię w latach 1966-1970.

Triumf drużyny Macieja Stolarczyka był bezdyskusyjny. Wiślacy potwierdzili przy Kałuży 1, że ostatnie mecze z Pogonią Szczecin (1:2) i Koroną Kielce (0:1) były jedynie zadyszką, a nie oznaką kryzysu. Biała Gwiazda dominowała od pierwszego gwizdka, a przewagę udokumentowała już przy pierwszej okazji, choć paradoksalnie, wyszła na prowadzenie po kontrataku. W jego końcowej fazie Zdenek Ondrasek zagrał przed pole karne do Jesusa Imaza, a Hiszpan pokonał Macieja Gostomskiego płaskim uderzeniem w kierunku dalszego rogu.

Cracovia nie miała argumentów, by szybko odpowiedzieć Wiśle. Dopiero w 31. minucie po samotnej szarży lewym skrzydłem Mateusz Wdowiak zagrał na linię pole karnego do Janusza Gola, którego soczysty strzał obronił Mateusz Lis. Gdy wydawało się, że gospodarze mogą nawiązać z gośćmi równorzędną walkę, Gostomskiego ponownie pokonał Imaz. Tym razem Hiszpan miał łatwiejsze zadanie, bo po centrze Rafała Boguskiego jeden z obrońców Cracovii podbił piłkę, co zmyliło bramkarza Pasów i Hiszpanowi pozostało wpakować futbolówkę do pustej bramki. Imaz ma szczęście do derbów - w ostatnich też ustrzelił dublet i był jednym z bohaterów Wisły, a teraz zasłużył na miano ojca sukcesu.

W tej sytuacji Hiszpan tylko dołożył stopę do piłki, ale że nawet w takich okolicznościach można spudłować, pokazał kilka minut później Zdenek Ondrasek. Tuż przed przerwą Boguski wystawił Czechowi piłkę jak na tacy, ale ten z czterech metrów posłał ją wysoko nad bramką Cracovii. Wisła mogła przed przerwą prowadzić 3:0, a niewiele brakło, by tuż po zmianie stron jej przewaga stopniała do jednego gola, ale Lis w świetny sposób obronił mocne uderzenie Gola z narożnika pola bramkowego.

W drugiej połowie Wisła oddała Cracovii inicjatywę, ale Pasy miały olbrzymi problem ze stwarzaniem okazji podbramkowych. Gorąco w polu karnym Białej Gwiazdy było tylko po stałych fragmentach gry. W 68. minucie po centrze Javiego Hernandeza groźnie na bramkę Lisa zagłówkował Cornel Rapa, ale golkiper Wisły błysnął w tej sytuacji refleksem i zdołał odbić piłkę, którą piłkarze Pasów widzieli już w siatce. Z kolei w 77. minucie Lisa wyręczył słupek, który uderzeniem lewą nogą ostemplował Michal Siplak.

Nad Michałem Probierzem zebrały się czarne chmury. Po ostatniej porażce z Wisłą Janusz Filipiak oszczędził szkoleniowca, ale kolejnego upokorzenia w derbach Krakowa prezes Cracovii może mu już nie wybaczyć. Do tego Pasy od kilku kolejek szorują dno ligowej tabeli i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie mogły wydostać się ze strefy spadkowej.

Wisła natomiast wróciła na zwycięską ścieżkę w idealnym momencie, bo w pierwszym po reprezentacyjnej przerwie meczu zagra z Legią w Warszawie. Dzięki zwycięstwu przy Kałuży 1 Biała Gwiazda pojedzie na mecz z wiceliderem jako trzeci zespół Lotto Ekstraklasy.

Cracovia - Wisła Kraków (0:2)
0:1 - Imaz 19'
0:2 - Imaz 32'

Składy:

Cracovia: Maciej Gostomski - Cornal Rapa, Niko Datković, Michał Helik, Michal Siplak - Sergei Zenjov (76' Sebastian Strózik), Milan Dimun, Marcin Budziński (65' Damian Dąbrowski), Janusz Gol (56' Airam Cabrera), Mateusz Wdowiak - Javier Hernandez.

Wisła: Mateusz Lis - Zoran Arsenić, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Vullnet Basha, Dawid Kort (70' Tibor Halilović) - Martin Kostal (77' Kamil Wojtkowski), Jesus Imaz (87' Paweł Brożek), Rafał Boguski - Zdenek Ondrasek.

Żółte kartki: Gol, Rapa, Siplak (Cracovia) oraz Arsenić (Wisła).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 5123.

Komentarze (4)
avatar
pan.artur
8.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wisła miała zadyszkę ale już ona minęła. Hahahaha. Z tak beznadziejną Cracovią to i pewnie Ruch Chorzów by wygrał. Przecież w tej całej ekstraklapie nie ma drużyny która grała by na tym samym p Czytaj całość
avatar
Zabuzza
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry trener... Oby już nie przyszedł do Wisły ;P 
lewybdg
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten probierz to jest sierota. A dziennikarzyny próbowały go na selekcjonera wypromować. Takie same amatory jak on 
avatar
Wiesiek Kamiński
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zła Grażyna z tego Probierza ! ile On jeszcze będzie kaleczył Polski futbol !