W dwóch ostatnich ligowych meczach Napoli z Juventusem Turyn (1:3) i Sassuolo (2:0) Arkadiusz Milik był tylko rezerwowym. Przeciwko mistrzom Włoch zagrał pół godziny, a w tym drugim spotkaniu nie poderwał się z ławki. W sobotę Carlo Ancelotti postawi na niego od początku, ponieważ z urazem ze zgrupowania reprezentacji Włoch wrócił Lorenzo Insigne.
Według "La Gazzetty dello Sport" Milik ma zagrać w pierwszej linii wespół z Driesem Mertensem. - Oczekuję, że w sobotę pokażą swój potencjał. Na treningach wyglądali dobrze, ale oczekuję tego samego w meczu - stwierdził Ancelotti.
Miejsce w "11" Napoli powinien utrzymać Piotr Zieliński, na którego trener Napoli stawia konsekwentnie od początku sezonu - polski pomocnik zagrał od pierwszego gwizdka w każdym ligowym meczu. Tym razem jednak 23-latek ma wystąpić nie jako półlewy środkowy pomocnik, jak grał dotąd, lecz całkiem na skrzydle. Tak przynajmniej zapowiada "La Gazzetta dello Sport", ale niewykluczone, że Zieliński będzie skrzydłowym tylko na rysunku taktycznym, a podczas meczu będzie operował w środkowej strefie, czyli tam, gdzie czuje się najlepiej.
Insigne kontuzjowany, dlatego niemal pewny jest dziś występ Milika i Zielińskiego w pierwszym składzie przeciwko Udinese. Teodorczyk powinien wejść z ławki. Arka zobaczymy w ciekawej kombinacji z Mertensem. #włoskarobota pic.twitter.com/wsePYuFlfs
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) 20 października 2018
Choć Udinese podejmie Napoli po trzech kolejnych porażkach, trener Julio Velazquez nie dokona zmian w ataku i Łukasz Teodorczyk ma zacząć mecz na ławce rezerwowych. "Teo" ostatni raz w "11" znalazł się w 5. kolejce, gdy Zebry pokonały 2:0 Chievo Werona, ale obie bramki zdobyły, gdy Polaka nie było już na boisku.
Sobotni mecz Udinese - Napoli rozpocznie się o godz. 20:30.
ZOBACZ WIDEO Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka