Fortuna I liga: trwa koszmar GKS-u Katowice. Garbarnia opuściła dno tabeli

GKS Katowice przegrał na własnym stadionie 1:2 z dotychczas ostatnią w tabeli Garbarnią Kraków. Trybuny przy Bukowej świeciły pustkami.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Mecz GKS - Garbarnia Daniel Rumin i Paweł Pyciak Newspix / Łukasz Sobala / Press Focus / Mecz GKS - Garbarnia. Na zdjęciu: Daniel Rumin i Paweł Pyciak
W weekend debiutowali trenerzy obu drużyn. Dariusz Dudek przegrał swój pierwszy mecz na ławce GKS-u Katowice 0:2 ze Stalą Mielec, natomiast podopieczni Bogusława Pietrzaka zostali pokonani 1:3 przez Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. We wtorek przynajmniej jeden ze szkoleniowców musiał zapunktować po falstarcie.

Od początku meczu konkretniejsza była Garbarnia Kraków. W jej składzie wyróżniał się Tomasz Ogar, który z łatwością oszukiwał ogranych stoperów Wojciecha Lisowskiego oraz Jakuba Wawrzyniaka i zdobył dwa gole. W 12. minucie wykorzystał nieporozumienie Lisowskiego z Mariuszem Pawełkiem. Ten sam duet zawalił gola w Mielcu, więc nie wyciąga żadnej nauki ze swoich błędów. W 28. minucie Ogar podwyższył prowadzenie przyjezdnych na 2:0 po podaniu Filipa Wójcika. W nieco ponad kwadrans kapitan Garbarni zdobył pierwszy dublet w sezonie.

W jedenastce z Katowic doszło przed meczem do dwóch zmian. Stabilność w środku pola miał zapewnić Bartłomiej Poczobut, który zagrał zamiast bardziej kreatywnego, ale słabszego fizycznie Kamila Kurowskiego. Z kolei w ataku Daniel Rumin wystąpił kosztem Bartosza Śpiączki. Przed drugą połową Arkadiusz Woźniak zmienił na skrzydle Adriana Błąda.

Drużyna Dudka nie potrafiła odpowiedzieć dotychczas najgorszemu klubowi ligi. Po strzale Tymoteusza Puchacza interweniował Marcin Cabaj. Tuż przed przerwą bramkarz Garbarni pomylił się, ale został zaasekurowany przez Michała Czekaja. GKS Katowice oddawał również niecelne uderzenia. Konkretnie Daniel Rumin i Grzegorz Piesio. Garbarnia kończyła mecz w dziesięciu i właśnie po wykluczeniu Pawła Pyciaka udało się katowiczanom poprawić wynik na 1:2. W 90. minucie Cabaja pokonał Woźniak.

Po zwycięstwie na Górnym Śląsku beniaminek opuścił dno tabeli. Nową czerwoną latarnią ligi został Stomil Olsztyn. W strefie spadkowej pozostaje również GKS Katowice, który w tym sezonie poniósł już dziewiątą porażkę. Zmiana trenera nie pozwoliła jeszcze zdobyć punktu. Posiadająca silne personalia drużyna nie potrafi grać na miarę nawet minimalnych oczekiwań. W odpowiedzi trybuny przy Bukowej zaświeciły we wtorek pustkami.

GKS Katowice - Garbarnia Kraków 1:2 (0:2)
0:1 - Tomasz Ogar 12'
0:2 - Tomasz Ogar 28'
1:2 - Arkadiusz Woźniak 90'

Składy:

GKS: Mariusz Pawełek - Adrian Frańczak, Wojciech Lisowski, Jakub Wawrzyniak, Tymoteusz Puchacz - Bartłomiej Poczobut, Grzegorz Piesio - David Anon (55' Kacper Tabiś), Damian Michalik (87' Bartosz Śpiączka), Adrian Błąd (46' Arkadiusz Woźniak) - Daniel Rumin

Garbarnia: Marcin Cabaj - Paweł Pyciak, Michał Czekaj, Arkadiusz Garzeł, Damian Nieśmiałowski - Karol Kosturbała (65' Łukasz Pietras), Marek Masiuda - Filip Wójcik (88' Szymon Kobusiński), Dawid Nowak (71' Mateusz Węsierski), Grzegorz Gawle - Tomasz Ogar

Żółte kartki: Michalik (GKS) oraz Masiuda, Pyciak (Garbarnia)

Czerwona kartka: Paweł Pyciak (Garbarnia) /86' - za drugą żółtą/

Sędzia: Daniel Kruczyński (Żywiec)


ZOBACZ WIDEO Serie A: Rzut karny i gol w doliczonym czasie gry. Lazio Rzym wygrało z Parmą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy GKS Katowice spadnie w tym sezonie z Fortuna I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×