Trener Niko Kovac musiał sporo namieszać w podstawowej "jedenastce" Bayernu Monachium na pucharowy mecz z SV Roedinghausen. Na stadion IV-ligowca nie przyjechało kilku kontuzjowanych graczy, a szkoleniowiec dał odpocząć m.in. Robertowi Lewandowskiemu. Wśród na co dzień podstawowych graczy, od początku zagrał za to Thiago Alcantara, który w 73. minucie musiał opuścić boisko.
Po ostrym wejściu jednego z graczy gospodarzy, Hiszpan miał wyraźne problemy z prawą kostką i po interwencji lekarzy nie wrócił już do gry. - Nie wyglądało to dobrze, Ma spore bóle w prawej nodze, ale więcej dowiemy się po testach - przyznał po spotkaniu Kovac.
Mimo awansu, szkoleniowiec nie był do końca zadowolony z postawy swoich zawodników. - Powinniśmy strzelić trzeciego i czwartego gola. Bez tego wprowadziliśmy się w kłopoty - przyznał Kovac. Bayern już po 13. minutach prowadził 2:0, ale ostatecznie skończyło się na skromnym zwycięstwie 2:1.
Przypomnijmy, że w spotkaniu z Roedinghausen z powodu urazów nie mogli zagrać Kingsley Coman, Corentin Tolisso, Arjen Robben i Mats Hummels. Dodatkowo z chorobą zmagają się James Rodriguez i Jerome Boateng. Kolejny mecz Bayern zagra u siebie z Freiburgiem w Bundeslidze, a następnie przyjmie AEK Ateny w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Przed przerwą na spotkania reprezentacyjne Bawarczyków czeka jeszcze wyjazdowe spotkanie z aktualnym liderem ligi - Borussią Dortmund.
ZOBACZ WIDEO Żyją w strachu, mieszkają w obozie dla uchodźców. Młodzi piłkarze z Palestyny odwiedzili Polskę