Tak słabego sezonu w Bayernie Monachium nie było od wielu lat. Szwankuje nie tylko gra i wyniki, ale także komunikacja na linii zawodnicy-trener. Jednym z piłkarzy, który miał konflikt z Niko Kovacem był James Rodriguez. Jak się okazuje, nie tylko Chorwat zalazł Kolumbijczykowi za skórę.
Według najnowszych informacji gazety "Bild", James nie może dojść do porozumienia także z dyrektorem klubu - Hasanem Salihamidziciem. 27-latek po jednym ze spotkań nie podał ręki Bośniakowi i powiedział wprost, że jest fałszywy.
"Piłkarz nie chce się również dostosować do nowych zaleceń Niko Kovaca. Chodzi o przedmeczową rozgrywkę, w której mają brać udział wszyscy zawodnicy Bayernu, rezerwowi i podstawowi" - donosi "Bild". Kolumbijczyk nie zastosował się do zaleceń trenera i całą rozgrzewkę spędził w szatni.
To już nie pierwszy raz kiedy skrzydłowy pokazuje swój krnąbrny charakter. Reprezentant Kolumbii w październiku, zaledwie 10 minut po ostatnim gwizdku w meczu z Ajaxem (1:1) w Lidze Mistrzów, opuścił stadion Allianz Arena bez jakichkolwiek słów wyjaśnień. James Rodriguez był rozczarowany decyzją Niko Kovaca, który posadził go na ławce rezerwowych.
Problemy Jamesa wiążą się z ostatnimi informacji hiszpańskich mediów, które donoszą o powrocie piłkarza do Realu Madryt. Pomocnik jest tylko wypożyczony do Bayernu, który ma opcję pierwokupu. Rodriguez ma jednak naciskać na Królewskich, aby ci pozwolili mu wrócić do Hiszpanii już w zimę (więcej przeczytasz TUTAJ).
James rozegrał w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach 11 meczów, w których strzelił 3 bramki oraz zaliczył 2 asysty. Na boiskach Bundesligi spędził jednak tylko 156 minut.
ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium znowu traci punkty. Remis z Freiburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]