[tag=8416]
Uli Hoeness[/tag] to legenda Bayernu Monachium. Jako piłkarz rozegrał dla Bawarczyków 250 meczów, a od 1979 roku pracuje w roli działacza. Ma wielkie zasługi w wielkich sukcesach klubu, a jego pozycji nie zmniejszył nawet skazujący wyrok za uchylanie się od płacenia podatków.
Obecnie Niemiec jest prezesem mistrza Niemiec. W czwartek niespodziewanie ogłosił, że jego praca w klubie dobiega końca
- Będę to robił jeszcze przez dwa-trzy lata. Chcę zostawić mojemu następcy idealną sytuację w klubie. Kto nim będzie? Znalezienie odpowiedniej osoby nie będzie łatwe. Na pewno ten ktoś powinien pochodzić z futbolu i z ludzkim podejściem do rządzenia - zapowiedział.
Obecna kadencja Hoenessa kończy się w listopadzie 2019 roku. - Gdybym znał odpowiedniego kandydata na mojego zastępcę, to odszedłbym już za 12 miesięcy - dodał 66-latek.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalny samobój Chievo. Komentatorzy nie wytrzymali ze śmiechu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Z powodu wspomnianych problemów z prawem i wyroku skazującego na 3,5 roku więzienia, w 2014 Hoeness zrezygnował ze wszystkich funkcji w Bayernie. Wrócił na stanowisko prezesa w listopadzie 2016 roku.
Dodajmy, że w sierpniu o swoim odejściu z Bayernu mówił Karl-Heinz Rummenigge, prezes rady nadzorczej klubu. - Nie jestem niezastąpiony, na pewno nie mam takich myśli. Trzeba być gotowym na odejście z klubu i oswajać się z myślą, że zastąpi cię ktoś młodszy - zapowiedział.