Zwolniony z Lecha Poznań podbija Chorwację. Historyczny sukces Nenada Bjelicy

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica

Niechciany w Lechu Poznań Nenad Bjelica świetnie radzi sobie w Chorwacji. W czwartek jego Dinamo Zagrzeb zapewniło sobie awans do 1/16 finału Ligi Europy po 49 latach!

Pół roku temu Nenad Bjelica został zwolniony z Lecha Poznań. Wydawało się, że Kolejorz pod jego wodzą sięgnie po mistrzostwo Polski, gdy zapewnił sobie pozycję lidera po rundzie zasadniczej, ale potem zespół wpadł w kryzys i fatalnie spisywał się w rundzie finałowej.

Chorwat został zwolniony dwie kolejki przed końcem sezonu, ale nie miał czasu, aby rozpaczać z tego powodu. Kilka dni później objął posadę trenera Dinamo Zagrzeb i jeszcze w maju świętował zdobycie Pucharu Chorwacji oraz mistrzostwa.

W czwartek Dinamo Zagrzeb pokonało Spartak Trnava 3:1 i zapewniło sobie awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Po raz pierwszy od 49 lat Dinamo zagra w europejskich pucharach również wiosną. Zaraz po meczu cała drużyna triumfalnie podrzucała Bjelicę, który jednak szybko tonował nastroje.

- Nie ma euforii. Po 10 minutach mam już nowe cele. Nie chcemy się zatrzymać w tym miejscu. To wszystko jest bardzo piękne, ale chcemy zająć pierwsze miejsce w grupie, aby trafić na teoretycznie łatwiejszych rywali - mówił po meczu.

Dinamo w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. Obecnie jest liderem ligi chorwackiej i ma pięć punktów przewagi nad drugim miejscem. Były trener Lecha Poznań może tylko żałować, że nie udało się awansować do Ligi Mistrzów. Poza tym jego pobyt w Chorwacji to pasmo sukcesów. Dinamo pod jego wodzą rozegrało 27 meczów. 21 wygrało, 5 kończyło się remisem i tylko 1 porażką.

ZOBACZ WIDEO Hat-trick Mertensa. Bramka Milika. Napoli rozbiło Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Na bazie z zeszłego sezonu stworzyliśmy bardzo dobry zespół. Dołączyło do nas kilku graczy, którzy szybko się wkomponowali. Wszystko idzie dobrze i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu - dodał Bjelica.

Podczas gdy 47-letni trener podbija Chorwację, to Lech nie może pozbierać się po fatalnej końcówce poprzedniego sezonu. Obecnie poznaniacy zajmują siódme miejsce w Lotto Ekstraklasie i zwolnili kolejnego trenera. Miejsce Ivana Djurdjevicia ma zająć Adam Nawałka, którego celem będzie wprowadzenie zespołu na odpowiednie tory.

Komentarze (16)
avatar
Wiesiek Kamiński
10.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkośc trenera kreują piłkarze !..umiejętność trenera to dopasowanie gry do umiejętności piłkarzy...wszystko to czego nie ma Brzęczek ! 
avatar
amen
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam jak redaktor Borek zawsze tonował nastroje dot. Bjelicy - że może i fajny trener, z wizją, ale liczy się gablota. No to trener poszedł się zająć gablotą, a problem najwyraźniej został Czytaj całość
Serba Brzuch
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tu akurat to nie była wina trenera tylko zawodników przecież to polska liga tu są same beztalencia delikatnie mówiąc 
avatar
mtay
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zwolnienie Nenada Bjelicy nie było błędem poznańskiego Lecha - to był, przywołując klasyka, wielbłąd tego klubu. Trener zrobił wszystko, co mógł w poprzednim sezonie, aby Lech miał na wyciągnię Czytaj całość
chris13
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przecież wiadomo o co chodzi, to nie trener rządzi w klubie w extraklapie tylko czy kopacze go zaakceptują i dadzą mu chwile. Dopóki ci kopacze będą zarabiać tak astronomiczne kwoty to standard Czytaj całość