Dariusz Żuraw debiutuje na ławce Lecha. Jest już 16. trenerem poznaniaków w najnowszej historii

Szymon Mierzyński 11 Listopada 2018, 07:00

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

• Lech Poznań nawet bez czterech piłkarzy w meczu z Jagiellonią Białystok

Pięciu następnych trenerów Lecha debiutowało w pojedynkach pucharowych - krajowych i europejskich. Najłatwiejsze zadanie miał Libor Pala, który gładko pokonał Karkonosze Jelenia Góra. Później od wyjazdowego zwycięstwa z Polonią Warszawa kadencję w poznańskim klubie zaczął Czesław Michniewicz. To był ważny triumf, który okazał się pierwszym krokiem do zdobycia przez Lecha Pucharu Polski (po dwumeczu finałowym z Legią Warszawa).

Franciszek Smuda - pierwszy trener Kolejorza w erze Amiki - swojego debiutu mile wspominać nie będzie, gdyż zaliczył w nim wstydliwą porażkę z mołdawskim FC Tyraspol. Spotkanie rozegrano w ramach nieistniejącego już Pucharu Intertoto. Co ciekawe, nie licząc opiekunów tymczasowych, Michniewicz i "Franz" byli jedynymi szkoleniowcami, którzy wypełnili kontrakty i nie kończyli pracy w stolicy Wielkopolski przedwcześnie.

Kapitalne początki w Lechu mieli Jacek Zieliński i Jose Maria Bakero. Ten pierwszy - wygrywając w rzutach karnych z Wisłą Kraków - wywalczył Superpuchar Ekstraklasy. Hiszpan natomiast objął Kolejorza kilka dni przed starciem z Manchesterem City w fazie grupowej Ligi Europy i sprawił ogromną sensację, triumfując 3:1.

Mariusz Rumak to jedyny szkoleniowiec, w którego debiucie nie padły gole. Po słabych występach Lecha w końcówce kadencji Bakero, młody trener postanowił zacząć ostrożnie, w efekcie przywiózł jedno "oczko" ze stadionu Wisły Kraków. Także remisem - choć bramkowym i na własnym obiekcie - zainaugurował swą krótką przygodę Krzysztof Chrobak.

Nieco ponad cztery lata temu, w wyjazdowym starciu z Jagiellonią Białystok, kadencję w Kolejorzu zaczął Maciej Skorża. Debiut był dla niego nieudany i zakończył się porażką 0:1. Janowi Urbanowi poszło nieco lepiej, bo choć w domowym pojedynku z Ruchem Chorzów lechici przegrywali już 0:2, udało im się wywalczyć remis. Minął niespełna rok i także u siebie pierwsze spotkanie w klubie z Bułgarskiej zaliczył Nenad Bjelica. Start był bardzo obiecujący, bo gospodarze zwyciężyli 3:1. Chorwat popracował ponad półtora roku i stracił posadę w końcówce sezonu 2017/2018. Po nim zespół przejął na dwa mecze Rafał Ulatowski (zaczął od remisu na stadionie Wisły w Krakowie), zaś latem klub postawił na Ivana Djurdjevicia (na starcie wygrał w eliminacjach Ligi Europy z Gandzasarem Kapan).

Kadencja Serba potrwała jednak zaledwie kilka miesięcy i w niedzielę przyjdzie czas na kolejnego trenera tymczasowego - Dariusza Żurawia. Jego misja obejmie najpewniej tylko jedno spotkanie, a potem zespół przejmie nowy stały trener. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Adam Nawałka.

ZOBACZ WIDEO Obrona Sampdorii się rozpadła. Torino wygrało 4:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]