Serie A: popis Wojciecha Szczęsnego. Polak ratował Juventus w hicie

East News / R4924_italyphotopress / Na zdjęciu Wojciech Szczęsny
East News / R4924_italyphotopress / Na zdjęciu Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny nie pozwolił Gonzalo Higuainowi na zranienie Juventusu. Polak obronił strzał Argentyńczyka z rzutu karnego w wygranym 2:0 meczu z Milanem.

Po raz pierwszy w sezonie Juventus nie mógł postraszyć swojego przeciwnika statusem niepokonanego. W środku tygodnia Stara Dama przegrała w absurdalnych okolicznościach z Manchesterem United. Bianconeri prowadzili grę, stwarzali sytuacje podbramkowe, a dwa stałe fragmenty sprawiły, że drużyna Jose Mourinho odwróciła wynik 0:1 na 2:1.

Bianconeri mieli być rozdrażnieni i zagrać w Mediolanie jak bestia głodna zwycięstwa. Aż tak dobrze nie było, mimo to pierwsza połowa należała bezsprzecznie do podopiecznych Massimiliano Allegriego. Po 45 minutach prowadzili oni 1:0, a do bramki trafił Mario Mandzukić po dośrodkowaniu Alexa Sandro. Chorwat poradził sobie z Ricardo Rodriguezem i z bliska pokonał Gianluigiego Donnarummę. Mandzukić był dużym nieobecnym trzech poprzednich spotkań Juventusu. Wrócił po kontuzji w niedzielę i był to powrót w dobrym stylu.

Bramki Juventusu nie opuszcza Wojciech Szczęsny. Po poprzednim występie przeciwko Manchesterowi United reprezentantowi Polski nie należały się brawa. Przy drugim golu przedstawiciela Premier League mógł zachować się lepiej.

W niedzielę Szczęsny był skoncentrowany, pewny w działaniach, a w 41. minucie dołożył coś ekstra. Bramkarz Juventusu sparował piłkę na słupek po uderzeniu Gonzalo Higuaina z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką Medhiego Benatii. Skórę Marokańczyka uratował Szczęsny, który wybił z uderzenia i odczytał intencję byłego kompana z klubu.

Gonzalo Higuain nie pozbierał się po tym kluczowym zdarzeniu do końca spotkania i sporadycznie zagrażał Juventusowi. Na ten występ szykował się przynajmniej przez kilka tygodni, a zaprezentował się fatalnie. Na dodatek w 84. minucie wyleciał z boiska z czerwonym kartonikiem za agresywne protestowanie. Higuain ruszył jak rozjuszony byk w kierunku sędziego, któremu pozostało tylko odesłać napastnika pod zimny prysznic.

Pole manewru trenera Milanu było ograniczone. Z ławki rezerwowych mógł wejść Patrick Cutrone, ewentualnie Diego Laxalt. Zarządzanie zespołem z Mediolanu utrudnia plaga kontuzji. Milan był o centymetry od wyrównania, ale nie pozwolił na nie Szczęsny i gospodarze musieli nadać atakować w drugiej połowie.

Lepsze sytuacje podbramkowe stwarzał jednak Juventus. Od czasu do czasu pokazywali się Cristiano Ronaldo oraz Paulo Dybala i straszyli Gianluigiego Donnarummę. Aż takiego wpływu na mecz jak Mario Mandzukić czy Wojciech Szczęsny nie mieli, ale utrudniali Milanowi przejście do frontalnego ataku. W 81. minucie Portugalczyk ostatecznie zgasił zapał przeciwnika golem na 2:0 i trzy punkty pojechały do Turynu.

AC Milan - Juventus 0:2 (0:1)
0:1 - Mario Mandzukić 8'
0:2 - Cristiano Ronaldo 81'

W 41. minucie Gonzalo Higuain (Milan) nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Szczęsny obronił.

Składy:

Milan: Gianluigi Donnarumma - Ignazio Abate (75' Fabio Borini), Cristian Zapata, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Suso, Franck Kessie, Tiemoue Bakayoko, Hakan Calhanoglu (75' Diego Laxalt) - Samuel Castillejo (62' Patrick Cutrone), Gonzalo Higuain.

Juventus: Wojciech Szczęsny - Joao Cancelo, Medhi Benatia, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Rodrigo Bentancur, Miralem Pjanić (74' Sami Khedira), Blaise Matuidi - Paulo Dybala (79' Douglas Costa), Mario Mandzukić, Cristiano Ronaldo.

Żółte kartki: Bakayoko, Higuain, Borini (Milan) oraz Benatia (Juventus).

Czerwona kartka: Gonzalo Higuain (Milan) /84' - za niesportowe zachowanie/.

Sędzia: Paolo Mazzoleni.

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Serie A: Fiorentina nie uczy się na błędach. Remis z Frosinone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Adam Poleciński
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dwa dni temu czytałem , że chcą Szczęsnego linczować dziś wynoszą pod niebiosa , tyle to jest warte . Jest dobry i tyle , zdarzają się słabsze chwile to normalne to jest człowiek a nie humanoid 
bolek01lolek
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O co chodzi?