Słaba postawa na początku sezonu, przegrany klasyk z Borussią Dortmund i 7 punktów straty do lidera. Dla kibiców Bayernu Monachium nie jest to dobry okres. Dodatkowo trener Niko Kovac ma wielu kontuzjowanych piłkarzy i nie może stawiać na najsilniejszą jedenastkę. Mimo to, prezes Uli Hoeness zapewnia, że klub nie potrzebuje wzmocnień w zimowym okienku transferowym.
- Nic nie zrobimy podczas zimowego okienka. Będziemy mieli Comana, który wróci przed Bożym Narodzeniem. Thiago Alcantara będzie gotowy za 2-3 tygodni - wyjaśnił Hoeness w rozmowie z Sky Sport News.
Media spekulowały, że Bayern w zimie może powalczyć m.in. o Aarona Ramseya z Arsenalu, który wzmocniłby konkurencję w środku pola. Jego kontrakt kończy się po sezonie, dlatego jego sprowadzenie nie byłoby dużym wydatkiem.
Hoeness nie widzi potrzeby zmian w styczniu, ale szykują się w klubie poważne transfery po sezonie. Bayern przespał ostatnie lato i kibice do tej pory mają spore pretensje o brak solidnych wzmocnień. - W przyszłym roku przyjdzie czas na drugi etap zmian. Dojdzie wtedy do zmiany oblicza klubu - zapewnia prezes Bawarczyków.
Oprócz Kingsleya Comana i Thiago Alcantary z kontuzją zmaga się m.in. Corentin Tolisso, który do gry wróci dopiero w lutym. To właśnie jego i Comana Hoeness nazywa zimowymi transferami Bayernu.
ZOBACZ WIDEO Niesamowite emocje w niemieckim klasyku! Dwa gole Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]