Torino chce wykorzystać kryzys AS Monaco. Są w kontakcie z Kamilem Glikiem

Getty Images /  Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik

Torino coraz poważniej myśli nad powrotem Kamila Glika. Władze włoskiego klubu mogą wykorzystać fatalny sezon w wykonaniu AS Monaco.

[tag=7778]

AS Monaco[/tag] ma już serię 16. meczów z rzędu bez zwycięstwa. W tym sezonie ekipa z Księstwa wygrała tylko jedno spotkanie - na inaugurację Ligue 1 z Nantes. Poza tym 5 razy zremisowała i 12 razy przegrała. Klub jest na przedostatnim miejscu we Francji, nie ma już szans na zakwalifikowanie się do fazy pucharowej w Lidze Mistrzów, a w meczu o Superpuchar Francji dostał lanie 0:4 od PSG.

Wyników nie poprawił również nowy trener - Thierry Henry, który zastąpił Leonardo Jardima. Włoski serwis calciomercato.com informuje, że to idealna sytuacja dla zespołów zainteresowanych piłkarzami Monaco. Kryzys wicemistrzów Francji chce wykorzystać m.in. Torino FC, które marzy o powrocie Kamila Glika.

Według portalu, prezydent klubu kontaktował się już kilka razy z reprezentantem Polski. Ich relacje pozostają bardzo dobre także po odejściu Glika w lecie 2016 roku. Defensor pojawiał się już  Turynie, gdzie na żywo oglądał mecze swoich byłych kolegów z drużyny.

- Oglądam wszystkie mecze, które mogę, ponieważ zostawiłem tam kawałek serca. Czy kiedyś wrócę? To nie zależy ode mnie, ale patrząc na przeszłość, bardzo bym chciał - mówił Glik przed miesiącem na łamach Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO Thiago Cionek: Wierzę, że coś mogę dać reprezentacji

Calciomercato.com podkreśla, że jeśli Monaco nie awansuje do europejskich pucharów albo nawet spadnie z Ligue 1, cena za najlepszych piłkarzy znacznie się obniży. Serwis przypomina, że Glik grał już w przeszłości w systemie z trójką obrońców i mógłby się sprawdzić u boku aktualnych stoperów - Armando Izzo oraz Nicolasa N'Koulou.

- Obecny kontrakt wiąże mnie jeszcze z klubem przez dwa kolejne lata. Co będzie potem? Tego nie wiem. Teraz mając jedno dziecko, a drugie w drodze inaczej podchodzę do tak ważnych tematów. Nie chcę aby rodzina przeprowadzała się z miejsca na miejsce, tylko znalazła gdzieś swój własny dom - przyznał niedawno Glik w wywiadzie z Maksem Chudzikiem na łamach WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: