Robert Lewandowski może nie zagrać w Guimaraes z powodu kontuzji stawu kolanowego, którego doznał w ostatnim przed przerwą reprezentacyjną meczu ligowym Bayernu Monachium. Uraz nie przeszkodził mu w występie w czwartkowym spotkaniu z Czechami (0:1), ale w sobotę okazało się, że ból nie ustępuje i "Lewego" może zabraknąć w Portugalii. Więcej o tym TUTAJ.
Decyzja w sprawie występu kapitana ma zapaść jeszcze w sobotę. Na werdykt niecierpliwie czekają potencjalni zastępcy Lewandowskiego: Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek. Obaj mają w kadrze coś do udowodnienia. Pierwszy jest ostatnio krytykowany zarówno za grę w Napoli, jak i w drużynie narodowej. Na 13. gola w kadrze czeka już od września 2017 roku. W siedmiu ostatnich występach w koszulce z orłem na piersi bramki nie zdobył, a jego niemoc trwa już 448 minut.
Natomiast Piątek po rewelacyjnym początku sezonu (13 bramek w pierwszych 8 meczach Genoi) zaciął się i nie trafił do siatki rywali w żadnym z pięciu ostatnich spotkań Gryfonów. W piątek mocno w rozmowie z WP SportoweFakty skrytykował go Jan Tomaszewski: - Nie nadaje się do reprezentacji. Ci pseudoeksperci wmówili wszystkim, że Piątek musi grać, bo strzela bramki. Oni nie zdają sobie sprawy, że w reprezentacji jest inna piłka, bramka, siatka i wszystko jest inne (więcej o tym TUTAJ).
Na kogo zatem we wtorek powinien postawić Jerzy Brzęczek? - Moim zdaniem bliżej zastąpienia Lewandowskiego jest Milik - mówi nam Dariusz Dziekanowski. - Za nim przemawia doświadczenie i sposób gry. Milik w takim meczu z Portugalią może dać drużynie więcej od pierwszego gwizdka. Piątek jest takim zawodnikiem, który może być dobrym zmiennikiem, jest bardzo groźny w polu karnym, ale bardziej pożyteczny będzie Milik - dodaje 63-krotny reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa
- Znalezienie zastępcy dla Lewandowskiego to trudne zadanie dla selekcjonera. Robert jest nie tylko dobrym strzelcem, ale też liderem, zawodnikiem, który uczestniczy w budowaniu akcji, który potrafi utrzymać się przy piłce - tłumaczy Artur Wichniarek , dodając: - Skłaniałbym się ku Milikowi. Jest bardziej doświadczonym, jeśli chodzi o grę w reprezentacji. Piątek dopiero do niej wchodzi, zagrał w niej dwa razy, choć szybko strzelił pierwszego gola. Zawodnikiem, który w grze bardziej przypomina "Lewego", jest Milik, a nie Piątek. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę mecz z Czechami, zmian w składzie na mecz z Portugalią powinno być więcej, bo gra nie wygląda dobrze.
Marcin Żewłakow twierdzi natomiast, że jest zbyt wcześnie, by wybrać zastępcę Lewandowskiego: - W tym momencie to jest strzelanie bez obserwacji terenu. Roberta Lewandowskiego nie da się zastąpić jeden do jeden i trzeba mieć więcej danych. Wybór jego zastępcy jest uzależniony od ustawienia, na jakie zdecyduje się trener Brzęczek i doboru innych zawodników. Jeśli reprezentacja będzie potrzebować snajpera, to w tej roli widziałbym Piątka. Jednak jeśli szukamy zawodnika, który potrafi wkomponować się w linię pomocy i komuś wypracować sytuację, to wtedy widziałbym w składzie Milika. Trener Brzęczek dobierze jednak napastnika do planu gry na mecz.
Dziekanowski przewiduje, że w Guimaraes Polska przede wszystkim będzie skupiona na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki, a przy próbach wyprowadzenia kontrataków lepiej spisze się Milik.
- Wydaje mi się, że w Portugalii Polska zagra inaczej niż dotychczas - że skoncentruje się na najsłabszym ogniwie, czyli defensywie. Polacy będą myśleć przede wszystkim o tym, by uszczelnić obronę, co oznacza, że będziemy grali z kontry, więc powinniśmy mieć na boisku zawodników, którzy szybko - dwoma, trzema podaniami - stworzą zagrożenie. Milik i Piątek mają podobną motorykę, ale bardziej uczestniczy w budowaniu akcji, potrafi utrzymać się przy piłce. To będzie ważne, by po odbiorze przekazać piłkę komuś, kto utrzyma się przy niej i poczeka na tych, którzy będą uczestniczyć w kontrze. W takiej grze Milik czuje się lepiej - zapewnia "Dziekan".