Nowe zasady przy wykonywaniu karnych. "Może całkowicie rozwiązać problem"

Portugalia - Polska. Sędzia słusznie powtórzył rzut karny. Zawinił Zieliński

"Zawodnicy inni niż wykonawca rzutu i bramkarz muszą znajdować się w odległości co najmniej 9,15 m od punktu karnego" - to bez wątpienia jedna z najczęściej łamanych zasad piłki nożnej. W ostatnim meczu reprezentacji Polski z Portugalią Arkadiusz Milik musiał powtarzać "jedenastkę", ponieważ w półkolu przed polem karnym znalazł się Piotr Zieliński. Zdarza się jednak, że wielu piłkarzy jest już w "szesnastce", gdy wykonawca rzutu karnego jeszcze nie oddał strzału, a mimo to, nie mamy powtórki.

Jak temu zaradzić? Były sędzia międzynarodowy Rafał Rostkowski swój pomysł przedstawił w felietonie "Piłkarze kpią z przepisów gry. Zmieńmy to!" na łamach TVP Sport. "Mam pomysł, jak rozwiązać ten problem. Przepis nie byłby martwy, gdyby wszyscy zawodnicy mogli zacząć startować w kierunku piłki lub bramki natychmiast po gwizdku sędziego" - napisał były arbiter.

Co więcej, Rostkowski proponuje, aby również inni piłkarze mogli dobiegać do piłki - zarówno z drużyny, dla której był przyznany rzut karny, jak i z przeciwnej. "Większość egzekutorów rozpędzałaby się kilkoma krokami, aby niepotrzebnie nie ryzykować, a przy okazji nie dawać bramkarzowi zbyt dużo czasu na odczytanie intencji strzelca" - kontynuuje Rostkowski.

Taka zasada rozwiązałaby problem nie tylko z wbieganiem piłkarzy w pole karne przed wykonaniem rzutu karnego, ale i z kontrowersyjnym zwalnianiem czy zatrzymywaniem się przez strzelca. To pozwalałoby na płynniejsze wykonanie "jedenastki".

Rostkowski proponuje, aby zasadę "gry od gwizdka do gwizdka" wprowadzić także przy wznawianiu gry na środku boiska czy przy wykonywaniu rzutów wolnych, przy ewentualnym oddaleniu przeciwników od piłki.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]