Lechia Gdańsk może mieć w piątek problem. Jeden z liderów tego zespołu, Lukas Haraslin doznał kontuzji i nie wiadomo czy zagra w najbliższej kolejce. - Lukas po brutalnym faulu ciężko dochodzi do siebie. Wyszedł w środę na zajęcia, ale noga go jeszcze boli i jego występ jest pod znakiem zapytania - powiedział Jarosław Bieniuk, jeden z trenerów gdańskiego klubu.
Gdy Haraslin nie zagra we Wrocławiu, dołączy do dwóch kolejnych kontuzjowanych piłkarzy Lechii. - Wszyscy co grali z Jagiellonią są w pełni zdrowia, a rekonwalescenci - Artur Sobiech i Patryk Lipski dochodzą do zdrowia. Na ten mecz nie będą jednak brani pod uwagę. Poza Lukasem, nie ma nowych kontuzji - dodał Bieniuk.
Jak dotąd gdańszczanie zdobyli 34 punkty i są liderem Lotto Ekstraklasy. Śląsk Wrocław uzbierał ich dokładnie dwa razy mniej. - Śląsk to drużyna, która potrafi wygrać 4:0 z Jagiellonią, a potem przegrać lub zremisować. Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie, bo Śląsk ma w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników. U siebie zremisowaliśmy z nimi 1:1, więc jedziemy do Wrocławia zmobilizowani w stu procentach. Oczekujemy bardzo ciężkiego meczu. Cieszymy się z sytuacji w tabeli i dobrze, że kibice i dziennikarze mogą się tym emocjonować. Nam, trenerom łatwiej się skupić na tym, co jest w najbliższej kolejce. W niczym nie pomaga nam myślenie co będzie za dwa miesiące i z kim gra Legia. To może zaburzyć naszą koncentrację - stwierdził Jarosław Bieniuk.
Po ostatnich spotkaniach wygranych przez gdański zespół, przedstawiciele przegranych drużyn byli zadowoleni z gry. - Rzeczywiście, Cracovia zagrała dobre spotkanie. Jagiellonia to był najlepszy zespół z jakim graliśmy i spotkały się dwie równorzędne drużyny. My też byliśmy bardzo usatysfakcjonowani z naszej gry w tych meczach. Nie mamy nic przeciw temu, by wszyscy byli zadowoleni a wygrywałaby Lechia - ocenił Bieniuk. - Nie chcemy tracić goli. Wszyscy mamy nadzieję, że przyjedziemy do Gdańska z czystym kontem. Dużo pracujemy nad grą obronną i na to, by nie tracić bramek. Mamy swój styl w obronie i w grze ofensywnej, wiemy czego można się spodziewać po Śląsku i na co nas stać. Chcemy zaprezentować ten styl, jak do tej pory - podsumował.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była dziewczyna Dybali doskonale radzi sobie bez gwiazdy Juventusu