LM: hit dla Paris Saint-Germain! Liverpool FC nad przepaścią

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: piłkarze Paris Saint-Germain
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: piłkarze Paris Saint-Germain

Niesamowicie ważne zwycięstwo Paris Saint-Germain w hicie 5. kolejki Ligi Mistrzów 2018/2019. Paryżanie przed własną publicznością pokonali finalistę z poprzedniego sezonu - Liverpool FC 2:1 i są blisko awansu do 1/8 finału tych elitarnych rozgrywek.

Starcie PSG z ekipą z Liverpoolu w Paryżu zapowiadało się bardzo ciekawie i trudno było wskazać faworyta tej konfrontacji. Mistrzowie Francji chcieli się zrewanżować The Reds za wrześniową porażkę 2:3 na Anfield i to im się udało.

Podopieczni Thomasa Tuchela od pierwszego gwizdka polskiego sędziego Szymona Marciniaka rzucili się do frontalnych ataków i co chwila gościli pod bramką przyjezdnych. Bardzo aktywny był Angel Di Maria, który starał się napędzać kolejne ofensywne akcje swojego zespołu.

Zawodnicy prowadzeni przez Juergena Kloppa nie potrafili powstrzymać tego naporu rywala i już w 13. minucie rywalizacji stracili bramkę. Wówczas nieporadne we własnym polu karnym zachował się Virgil van Dijk, który źle wybijał piłkę, a do futbolówki dopadł Juan Bernat i pewnym strzałem z około 10 metrów wpakował ją do siatki.

Po kwadransie gry gospodarze zdecydowanie zwolnili, cofnęli się i ewidentnie czyhali na okazję do wyprowadzenia zabójczego kontrataku, która nadarzyła w 37. minucie. Lewym skrzydłem pomknął Kylian Mbappe Lottin, który dograł piłkę na piąty metr do Edinsona Cavaniego, zaś ten oddał celne uderzenie. Alisson popisał się skuteczną interwencją, ale wobec dobitki Neymara był bezradny i paryska drużyna prowadziła 2:0.

Goście mieli dużo problemów ze skonstruowaniem składnej akcji i nie przypominali zespołu z poprzedniego sezonu, który wystąpił w finale Champions League. Wydawało się, że przed przerwą już nic się nie wydarzy na boisku. Jednakże Angel Di Maria sfaulował we własnym polu karnym Sadio Mane i Marciniak podyktował "jedenastkę" dla angielskiego klubu, którą pewnie wykorzystał James Milner.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po zmianie stron mecz nie zachwycał. Chociaż Liverpool FC starał się odważniej zaatakować, to nic z tego nie wynikało, bo PSG broniło się bardzo umiejętnie. Zupełnie niewidoczny był Mohamed Salah, który jeszcze kilka miesięcy temu stanowił o sile The Reds.

W 70. minucie Marquinhos mógł zaskoczyć defensywę przyjezdnych, ale jego mocny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znakomicie obronił Alisson.

Chwilę później doszło do kontrowersji, gdyż Neymar padł w polu karnym Liverpoolu po starciu z Virgilem van Dijkiem, ale arbiter Szymon Maciniak kazał grać dalej. Wściekły po tej decyzji był Thomas Tuchel, który uważał, że powinna być kolejna podczas tej potyczki "11" dla jego ekipy i chyba miał rację.

Paris Saint-Germain w końcówce kontrolowało boiskowe wydarzenia i nie pozwoliło wydrzeć sobie trzech cennych punktów do tabeli grupy C Ligi Mistrzów.

W ostatniej kolejce (11 grudnia) Liverpool FC zagra u siebie z SSC Napoli, a Crvena Zvezda Belgrad podejmie PSG.

Liga Mistrzów, 5. kolejka gr. C:

Paris Saint-Germain - Liverpool FC 2:1 (2:1)
1:0 - Juan Bernat 13'
2:0 - Neymar 37'
2:1 - James Milner 45+1' (k.)

Składy:

Paris Saint-Germain: Gianluigi Buffon - Juan Bernat, Presnel Kimpembe, Thiago Silva, Thilo Kehrer - Marquinhos, Marco Verratti - Kylian Mbappe Lottin (85' Adrien Rabiot), Neymar, Angel Di Maria (65' Dani Alves) - Edinson Cavani (65' Eric-Maxim Choupo-Moting).

Liverpool FC: Alisson - Andrew Robertson, Virgil van Dijk, Dejan Lovren, Joe Gomez - Georginio Wijnaldum (66' Naby Keita), Jordan Henderson, James Milner (77' Xherdan Shaqiri) - Sadio Mane, Roberto Firmino (71' Daniel Sturridge), Mohamed Salah.

Żółte kartki: Marco Verratti, Neymar (Paris Saint-Germain) oraz Daniel Sturridge, Naby Keita, Virgil van Dijk, Georginio Wijnaldum, Joe Gomez (Liverpool FC).

Sędziował: Szymon Marciniak (Polska).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 6 3 2 1 17:9 11
2 Liverpool FC 6 3 0 3 9:7 9
3 SSC Napoli 6 2 3 1 7:5 9
4 Crvena Zvezda Belgrad 6 1 1 4 5:17 4
Komentarze (12)
zorkin
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Piękny mecz Neymar kot nie prawdopodobny może nie wszystko mu wychodziło ale jak na przykład porównam go z naszym drewnem z Bayernu to mówię gdzie ,co,jak .....hehe
Niesamowite co wyczyniał 
avatar
Arahs
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najwyraźniej Liverpool to była ekipa jednego sezonu, bo grają straszny piach już od meczu z Napoli i zasłużenie odpadają z tej grupy. 
avatar
ziggy2424
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrana 2:0 lub 3:1 z Napoli daje Anglikom awans. Graja u siebie i sa w stanie przejechac sie po krasnalach jak walec. 
avatar
Giekaemowiec
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie wynik dobry chyba nikt nie myśli że pomoc Henderson Wijnaldum Milner jest najlepsza w historii . To że raz doszli do finału nie znaczy że to przyszłość klubu. Patrząc na składy to 5:0 d Czytaj całość
avatar
Andrzej Rachuba
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To, co wyczyniał Szymon Marciniak, powinno być pokazywane na całym świecie jako przykład braku profesjonalizmu sędziów piłkarskich. To nie pierwszy raz, gdy ten pan popełnia grube pomyłki, a je Czytaj całość