Serie A: Chievo Werona zraniło kolejnego faworyta. Mariusz Stępiński na ławce

PAP/EPA / FILIPPO VENEZIA / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chievo po strzeleniu bramki przeciwko Lazio
PAP/EPA / FILIPPO VENEZIA / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chievo po strzeleniu bramki przeciwko Lazio

Chievo Werona zremisowało 1:1 z Lazio. Mariusz Stępiński po raz pierwszy w sezonie nie pojawił się na boisku nawet na minutę.

Najgorsza drużyna ligi okopała się na dnie tabeli i ma minimalną szansę na utrzymanie, mimo to trzeba się jej obawiać. Chievo Werona odebrało w tym sezonie punkty Romie oraz Napoli, czyli dwóm uczestnikom Ligi Mistrzów. Podopieczni Domenico Di Carlo są niewygodni dla faworyzowanych przeciwników, grają agresywnie pressingiem i są mobilni w defensywie. Gorzej jest z atakowaniem.

Wbrew swoim kłopotom Chievo wyszło na prowadzenie 1:0 w 25. minucie. Sergio Pellissier nie zastanawiał się długo, co zrobić w sytuacji sam na sam i zdecydował się na najprostsze rozwiązanie. Weteran uderzył w narożnik bramki Thomasa Strakoshy. Asystował Valter Birsa, którego podania nie przeciął Francesco Acerbi.

Lazio długo nie potrafiło odpowiedzieć. Tak samo jak w wielu wcześniejszych meczach grało futbol mdły, pozbawiony pomysłu i dokładności. W Weronie nastąpiła kulminacja nieporadności rzymian, którzy w komplecie są w niskiej formie. Ciro Immobile przewracał się pod naporem przeciwników, a zlokalizowanie na boisku Sergeja Milinkovicia-Savicia czy Adama Marusicia było trudne. Błędy popełniają obrońcy, a Thomas Strakosha w 47. minucie kopnął piłkę prosto w Sergio Pellissiera i miał szczęście, że nie wpadła mu ona za kołnierz. Prowadzenie Chievo było zasłużone.

Przyjezdni zagrali w drugiej połowie z trzecim napastnikiem. Felipe Caicedo wszedł na boisko za obrońcę Stefana Radu. W ultraofensywnym ustawieniu Lazio zaczęło stwarzać sytuacje podbramkowe. W 66. minucie rzymianom udało się wyrównać na 1:1, a defensywę Chievo rozmontował duet Joaquin Correa i Ciro Immobile. Akcję dwójkową zakończył strzałem reprezentant Włoch i cieszył się z gola po raz pierwszy od 4 listopada. Immobile miał jeszcze szansę na 10. trafienie w sezonie, ale piłka po jego próbie zatrzymała się na słupku i na czele klasyfikacji strzelców pozostali tylko Krzysztof Piątek i Cristiano Ronaldo.

Nie wystąpili kontuzjowany Paweł Jaroszyński oraz Mariusz Stępiński. Napastnik nie pojawił się na boisku chociaż na minutę po raz pierwszy w sezonie.

Po remisie 1:1 w Weronie rzymianie spadli z miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów. Podzielili się punktami z trzema ostatnimi przeciwnikami, a do tego doszła porażka z Apollonem Limassol w Lidze Europy. Złość w wiecznym mieście jest coraz większa.

Chievo Werona - Lazio 1:1 (1:0)
1:0 - Sergio Pellissier 25'
1:1 - Ciro Immobile 66'

Składy:

Chievo: Stefano Sorrentino - Fabio Depaoli, Mattia Bani, Luca Rossettini, Federico Barba - Perparim Hetemaj, Ivan Radovanović, Joel Obi (74' Sofian Kiyine) - Valter Birsa (71' Filip Djordjević) - Riccardo Meggiorini (60' Fabrizio Cacciatore), Sergio Pellissier

Lazio: Thomas Strakosha - Wallace, Francesco Acerbi, Stefan Radu (46' Felipe Caicedo) - Adam Marusić (55' Patric), Marco Parolo, Milan Badelj (82' Valon Berisha), Sergej Milinković-Savić, Senad Lulić - Ciro Immobile, Joaquin Correa

Żółte kartki: Depaoli, Radovanović, Rossettini, Cacciatore (Chievo) oraz Radu, Correa (Lazio)

Sędzia: Fabio Maresca

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Szybki gol Parmy i dobra gra w obronie. Zwycięstwo nad Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)