Michał Probierz: Nie dziwię się kibicom, że mają mnie dość - sam jestem rozczarowany

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Nie dziwię się kibicom, że mają mnie dość - sam jestem rozczarowany, bo wierzyłem, że będzie lepiej - mówi o sytuacji Cracovii w tabeli trener Michał Probierz.

Zgodnie z planem Michała Probierza, sezon 2018/2019, jego drugi przy Kałuży 1, miał być tym, w którym Cracovia będzie jego autorskim zespołem i włączy się do walki o awans do europejskich pucharów (więcej o tym TUTAJ). Tuż przed startem rozgrywek opiekun Pasów poszedł krok dalej i zapowiedział, że celem jego zespołu jest mistrzostwo Polski. Więcej o tym TUTAJ.

Tymczasem po bardzo udanej rundzie wiosennej, która pozwoliła trenerowi snuć plany o podbiciu Lotto Ekstraklasy, Cracovia wróciła do punktu wyjścia i ma niemal równie skromny dorobek jak rok temu o tej porze. Po 18 kolejkach Pasy mają na koncie 21 punktów, co daje im 10. miejsce w tabeli i pięć "oczek" przewagi nad strefą spadkową i tyle samo straty do grupy mistrzowskiej.

- Wiem, że kibice Cracovii chcieliby wszystko od razu. Wiem, że przed sezonem powiedziałem, że gramy o mistrzostwo Polski i z tych słów się nie wycofuję, bo na obozie wszystko było poukładane, a potem się to rozpadło i trzeba było to od nowa zbudować. To mój błąd, że nie szykowałem planu B, ale mam lekcję na przyszłość. Potrzeba cierpliwości. Wiem, że dziś cierpliwość kibiców jest nadwyrężona, przede wszystkim tymi trzema przegranymi derbami - mówi trener Probierz.
- Nie dziwię się kibicom, że mają mnie dość. Kiedy się gdzieś przychodzi, to ma się nadzieję, że wszystko pójdzie szybciej. Kibice oczekują czegoś więcej, a ja sam też jestem rozczarowany, bo wierzyłem, że będzie lepiej. Potrzeba nam cierpliwości. Budujemy zespół konsekwentnie krok po kroku. Kiedy pracowałem w Białymstoku, to też było tak, że wiele osób mnie zwalniało, ale cieszę się, że Jagiellonia jest teraz stabilnym klubem. Odchodząc z Cracovii, też będę chciał zostawić stabilny klub - dodaje opiekun Pasów.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Szymański o ME U21: Mamy na tyle mocną drużynę, że możemy coś ugrać

W 19. kolejce Cracovia podejmie przy Kałuży 1 Pogoń Szczecin, z którą na początku sezonu okupowała ostatnie miejsca w tabeli. Teraz oba zespoły walczą o awans do grupy mistrzowskiej. Na razie górą są Portowcy, którzy zajmują 6. pozycję z przewagą siedmiu punktów nad Pasami.

- Był taki moment, że długo razem z Pogonią byliśmy na samym dnie tabeli i to powtórka z zeszłego roku. Nie dziwiło mnie, że prezes Pogoni zachowuje spokój, bo jest trener Runjaić jest doświadczonym trenerem. Na ostatnie dziesięć spotkań Pogoń wygrała osiem i prezentuje się bardzo dobrze. My też mieliśmy swoje problemy, o których już wiele razy mówiłem. W dwa tygodnie z każdej formacji nam ktoś wypadł i trzeba było budować zespół od nowa - mówi trener Probierz.

Krakowianie też mają niezłą serię, bo od przegranych derbów z Wisłą (0:2) zdobyły 14 z 21 możliwych do zdobycia punktów. W warunkach Lotto Ekstraklasy to bardzo dobra passa, która oznacza jednocześnie, że z każdą kolejką Pasy są coraz bliżej potknięcia.

- Wolę siedem takich niż naszych osiem pierwszych - ripostuje trener Probierz, dodając: - Wiemy, co robimy, skład się ustabilizował, a zawodnicy, którzy doszli, czyli Gol, Rapa, Cabrera i Dąbrowski, który nie grał przez kontuzję, to prawie pół składu. Zrobiliśmy postęp, ale jest wiele elementów, które musimy poprawić.

Komentarze (3)
avatar
Wiesiek Kamiński
14.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz zaczyna znowu bredzić bo wygrał dwa mecze ! na poziomie slepy pokonał głuchego... 
avatar
Tomasz J
14.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Cracovia pokaże klasę i zorganizuje sylwestrowy mecz derbowy z Wisła . To będzie ostatnia święta wojna na lata a dochód dla piłkarzy Wisły bo nie powąchają nawet zaległych pieniędzy 
avatar
Tomasz J
14.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Cracovia pokaże klasę i zorganizuje sylwestrowy mecz derbowy z Wisła . To będzie ostatnia święta wojna na lata a dochód dla piłkarzy Wisły bo nie powąchają nawet zaległych pieniędzy