Umowa sprzedaży prowadzącej piłkarską sekcję Białej Gwiazdy Wisły SA, którą 18 grudnia Towarzystwo Sportowe "Wisła" podpisało z należącym do Vanny Ly luksemburskim funduszem Alelega SARL i reprezentowanym przez Matsa Hartlinga angielskim funduszem Noble Capital Partners Ltd., weszła w życie w sobotę: od 22 grudnia właścicielem Wisły SA są Alelega (60 proc.) i Noble Capital Partners (40 proc.).
Tego dnia do dymisji podali się członkowie rady nadzorczej i zarządu Wisły SA i był to to przedostatni krok do zmiany właścicielskiej przy Reymonta 22. Ostatni ruch mają wykonać nowi właściciele. Warunkiem przejęcia przez nich Białej Gwiazdy jest wpłacenie na konto spółki ok. 12 mln zł na poczet uregulowania najpilniejszych zobowiązań: wobec piłkarzy, trenerów i innych pracowników oraz wobec ZUS i US.
W czwartek, który jest pierwszym dniem pracującym po świętach Bożego Narodzenia, na koncie spółki pieniądze się nie pojawiły. - Termin wykonania przelewu upływa w piątek 28 grudnia o godzinie 23:59. Następnie, gdy pieniądze trafią na konto Wisły Kraków SA, zostaną rozdysponowane według przyjętego harmonogramu - mówi nam Karolina Biedrzycka, zastępca rzecznika prasowego Wisły SA.
Jeśli do północy w piątek nowi właściciele nie przeleją na konto piłkarskiej spółki rzeczonych 12 mln zł, umowa przestanie obowiązywać i Wisła SA wróci w ręce Towarzystwa Sportowego "Wisła". Nowi właściciele mają obowiązek potwierdzić poprzednim, że dokonali wpłaty.
Ly, Hartling i Adam Pietrowski, który został tymczasowym prezesem spółki, w weekend przebywali w Krakowie. W piątek spotkali się z drużyną, zapewniając, że zaległości zostaną uregulowane, a następnie obejrzeli na żywo mecz Białej Gwiazdy z Lechem Poznań. W sobotę natomiast spotkali się prezydentem miasta, prof. Jackiem Majchrowskim (więcej o tym TUTAJ) i wyjechali z Krakowa.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Ćwiąkała o długach Wisły: To się da załatwić, ale trzeba wiedzieć z kim