Arsenal FC poprawił się po dwóch nieudanych występach. Ani remis z Brighton and Hove Albion, ani tym bardziej porażka 1:5 z Liverpool FC nie mogła zadowolić kibiców Kanonierów. Drużyna Unaia Emery'ego triumfowała w tylko jednym z pięciu poprzednich spotkań, dlatego była głodna sukcesu przed własną publicznością.
Arsenal wyszedł na prowadzenie 1:0 w 25. minucie. Granit Xhaka popisał się spokojnym wykończeniem po miękkim podaniu Alexa Iwobiego ze skraju pola karnego. Kreatywny pomocnik zaskoczył obrońców Fulham odważnym wejściem z drugiej linii w pole karne. Z kolei Iwobi miał udział przy trzech golach w ostatnich czterech występach ligowych.
Gol Kanonierów był karą dla przeciwnika za zmarnowane wcześniej sytuacje podbramkowe. Skuteczność Fulham FC, a szczególnie Ryana Sessegnona wołała o pomstę do nieba. W 15. minucie młodzian strzelił obok bramki w sytuacji sam na sam z Berndem Leno. Niewiele później nie trafił w piłkę blisko bramki Arsenalu po centrze Andre Schuerrle. Goście oddali w pierwszej połowie podobną liczbę strzałów, ale czterokrotnie mniej celnych i to dlatego zeszli do szatni z niekorzystnym wynikiem.
Unai Emery zaniepokoił się szansami Fulham i przestawił drużynę na grę czterema obrońcami. W takim ustawieniu udawało się powstrzymać Aleksandara Mitrovicia i spółkę. W 55. minucie Alexandre Lacazette poprawił sytuację Arsenalu strzałem na 2:0 z centralnej części pola karnego po podaniu Seada Kolasinaca.
ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Fulham było stać na gola na 1:2 w 69. minucie po trzech zmianach przeprowadzonych przez Claudio Ranieriego. Jeden ze zmienników Aboubakar Kamara zameldował się na boisku strzałem z bliska do siatki po podaniu Ryana Sessegnona. Temu nie wychodziło oddawanie uderzeń, ale asysta była znakomita. Widowisko miało odrobinę pikanterii przez 10 minut. Po tym okresie Arsenal odzyskał kontrolę nad wydarzeniami.
Wyższość Kanonierów potwierdzili golami na 4:1 Aaron Ramsey i Pierre-Emerick Aubameyang. Po serii zmarnowanych sytuacji podbramkowych napastnikowi Arsenalu udało się wstrzelić w 84. minucie. Najlepszy snajper zespołu Emery'ego jest na prowadzeniu w rankingu strzelców Premier League z 14 golami na koncie.
Piąty w tabeli Arsenal na pewno zachowa swoją przewagę nad rozpędzającym się po zmianie menedżera Manchesterem United. Na odpowiedź zespołu Ole Gunnara Solsjaera, a także drugiego sąsiada w tabeli Chelsea FC czeka do środy.
Fulham pozostaje w strefie spadkowej. W trzech poprzednich kolejkach zdobył pięć z możliwych dziewięciu punktów, co było pozytywnym rezultatem, ale w starciu z lokalnym rywalem nastąpiło hamowanie.
Arsenal FC - Fulham FC 4:1 (1:0)
1:0 - Granit Xhaka 25'
2:0 - Alexandre Lacazette 55'
2:1 - Aboubakar Kamara 69'
3:1 - Aaron Ramsey 79'
4:1 - Pierre-Emerick Aubameyang 84'
Składy:
Arsenal: Bernd Leno - Sokratis Papastathopoulos, Laurent Koscielny, Shkodran Mustafi (46' Lucas Torreira) - Ainsley Maitland-Niles, Matteo Guendouzi, Granit Xhaka, Sead Kolasinac - Alex Iwobi (83' Bukayo Saka), Alexandre Lacazette (75' Aaron Ramsey), Pierre-Emerick Aubameyang.
Fulham: Sergio Rico - Dennis Odoi, Maxime Le Marchand, Tim Ream - Cyrus Christie (56' Timothy Fosu-Mensah), Tom Cairney, Ibrahima Cisse (61' Jean Michael Seri), Joe Bryan - Ryan Sessegnon, Aleksandar Mitrović, Andre Schuerrle (61' Aboubakar Kamara).
Żółta kartka: Fosu-Mensah (Arsenal).
Sędzia: Graham Scott.
[multitable table=972 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek bez gola. Genoa zakończyła rok remisem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]