Łukasz Wachowski: Od 19 grudnia nie mieliśmy kontaktu z Wisłą. Nikt nie poinformował PZPN o zmianie właścicielskiej

PZPN zajął się sprawą Wisły Kraków. Klubowi grozi zawieszenie licencji

Do czwartku PZPN milczał w sprawie chaosu, jaki zapanował w klubie z Reymonta 22. Cierpliwość federacji wyczerpała się, kiedy w środę wieczorem Towarzystwo Sportowe "Wisła" ogłosiło, że umowa sprzedaży prowadzącej piłkarską sekcję Białej Gwiazdy Wisły SA angielsko-luksemburskiemu konsorcjum funduszy inwestycyjnych Noble Capital Partners Ltd. i Alelega SARL została unieważniona (więcej o tym TUTAJ), na co reprezentujący rzekomych nowych właścicieli klubu Adam Pietrowski, mianowany przez nich tymczasowym prezesem Wisły SA, zapewnił w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", że umowa nie mogła zostać unieważniona, a jego partnerzy pozostają właścicielami piłkarskiej spółki. Więcej o tym TUTAJ.

W czwartek rano Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN, poinformował na Twitterze, że "w związku z naruszeniami kryteriów A Podręcznika Licencyjnego jakich w ostatnich dniach dopuścił się klub Wisła Kraków, jak również niemożnością ustalenia sytuacji prawno-organizacyjnej klubu" skierował do Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN wniosek o wszczęcie postępowania ws. krakowskiego klubu.

Kryteria A to "kryteria obowiązkowe" i jeśli klub "nie spełnia któregokolwiek z nich, licencja uprawniająca do udziału w rozgrywkach klubowych PZPN nie może zostać przyznana". Zawieszenie licencji oznacza, że Biała Gwiazda nie mogłaby przystąpić do rundy wiosennej. Których kryteriów A nie spełnia klub?

- Struktura grupy prawnej jest w tej chwili absolutną niewiadomą. Wiemy, że jest klub piłkarski, ale nie wiemy, kto jest jego właścicielem. Nie wiemy, kto jest podmiotem kontrolującym. W klubie nie ma organów statutowych - zarządu, prezesa - i to uniemożliwia mu działanie. To są kryteria A i według mojej wiedzy klub ich nie spełnia - tłumaczy nam Wachowski.

Okazuje się też, że Wisła SA nie poinformowała PZPN o zmianie struktury właścicielskiej, co jest kolejnym naruszeniem Podręcznika Licencyjnego. Obowiązek zawiadomienia federacji w tym zakresie leżał po stronie klubu, czyli od 22 grudnia ciążył na nowych właścicielach: Hartlingu i Ly oraz prezesie Pietrowskim. Mieli na to trzy dni robocze, co oznacza, że termin minął - podobnie jak termin zaksięgowania legendarnego przelewu - 28 grudnia.

- Nie otrzymaliśmy żadnej informacji z klubu [w sprawie zmiany właścicielskiej]. Ostatnie nasze spotkanie było 19 grudnia podczas posiedzenia Komisji Licencyjnej i zakończyło się taką konkluzją, że będziemy informowani o przejęciu, które było w trakcie finalizacji - mówi nam Wachowski.

- 22 grudnia pojawił się komunikat o zbyciu akcji i dymisjach zarządu oraz rady nadzorczej. Potem pojawiła się lawina informacji, których ja nie jestem w stanie zweryfikować przy takim systemie działania klubu. Do chwili obecnej nie wiemy, czy to przejęcie właścicielskie, o którym poinformował klub 22 grudnia, faktycznie miało miejsce. Wszystko co wiemy, wiemy tylko z komunikatów internetowych. Od 19 grudnia nie mieliśmy kontaktu z Wisłą - dodaje dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN.

Komisja ds. Licencji PZPN szybko zajęła się wnioskiem Wachowskiego i już w czwartek przed południem zebrała się w trybie nadzwyczajnym. Do godz. 14. ma zakończyć obrady i wydać komunikat w sprawie. Klub zostanie po raz kolejny wezwany o przekazanie Komisji informacji na temat jego aktualnego stanu prawnego. Co grozi Wiśle za naruszenie Podręcznika Licencyjnego?

- Mamy dwa zagadnienia. W związku z tym, że klub nas nie poinformował o zbyciu akcji, naraża się na sankcję licencyjną z katalogu opisanego w pkt 5.4.1.3 Podręcznika Licencyjnego. Komisja będzie badała też, czy klub na dzień dzisiejszy spełnia kryteria licencyjne. Jeśli się okaże, że klub nie spełnia kryteriów A (brak prezesa/zarządu i nieprzesłanie struktury grupy prawnej - przyp. red.), to bardzo możliwe, że licencja zostanie zawieszona - mówi Wachowski.

Katalog kar z pkt 5.4.1.3 Podręcznika Licencyjnego:
a) ostrzeżenie (w przypadku stwierdzenia jedynie drobnych nieprawidłowości),
b) zakaz transferów do klubu, stosowany na czas nie dłuższy niż do zakończenia sezonu licencyjnego, na który wydawana jest Licencja,
c) ograniczenie możliwości uprawniania nowych zawodników, stosowane na czas nie dłuższy niż do zakończenia sezonu licencyjnego, na który wydawana jest licencja,
d) ograniczenie łącznego wynagrodzenia pojedynczego lub wszystkich zawodników ,
e) obowiązek zapłaty określonej należności pieniężnej (w kwocie od 5 tys. zł do 1 mln zł w terminie 30 dni od uprawomocnienia się decyzji,
f ) pozbawienie na kolejny sezon rozgrywkowy punktów w rozgrywkach klubowych PZPN (w wymiarze od 1 do 10 pkt.).

Przy Reymonta 22 panuje totalny chaos, a działania klubu są sparaliżowane. Nawet jeśli TS "Wisła" ponownie jest właścicielem Wisły SA - z czym nie zgadzają się Hartling i Pietrowski - to stowarzyszeniu nie udało powołać nowego prezesa piłkarskiej spółki. Mianowany nim został Tadeusz Czerwiński, od 2013 roku członek rady nadzorczej Wisły SA, ale po kilku godzinach zrezygnował z funkcji. A jeśli unieważnienie umowy sprzedaży klubu, które ogłosiło w środę TS "Wisła", nie ma mocy prawnej, tymczasowym prezesem 13-krotnego mistrza Polski pozostaje Pietrowski.

Mało tego, bo nie dość, że nie wiadomo, do kogo należy klub, to poszczególne departamenty nie mają swoich kierowników. Według "Sportu", 22 grudnia, gdy w życie weszła umowa sprzedaży Wisły SA, rezygnację złożyli dyrektorzy wszystkich jednostek organizacyjnych, w tym m.in. dyrektor sportowy, Arkadiusz Głowacki. Rezygnacja "Głowy" miała być ważna, jeśli klub przejmą Alelega i NCP, ale skoro nie wiadomo, do kogo należy Wisła SA, to i status dyrektora sportowego jest niejasny.

ZOBACZ WIDEO Roma wypunktowała rywali. Parma w coraz gorszej sytuacji [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]