Zaczęło się dla Realu Madryt klasycznie, czyli od straty bramki. Już w trzeciej minucie gola z rzutu karnego dla gości zdobył Willian Jose. Cały mecz Los Blancos musieli gonić wynik, a w 61. minucie za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Lucas Vazquez.
- Musimy usiąść razem i porozmawiać ze sobą jak mężczyźni, by zobaczyć, dlaczego dzieje się coś takiego jak teraz. Dlaczego w niedzielę w 3. minucie przegrywamy 0:1 i dlaczego w poprzednim meczu w 3. minucie też przegramy 0:1? Tak nie da się zaczynać meczów - mówi rozgoryczony Luka Modrić.
Real Madryt w 18 spotkaniach Primera Division wygrał tylko 9 razy. Daje mu to dopiero czwarte miejsce w tabeli, z 10-punktową stratą do lidera rozgrywek - FC Barcelona. Sytuacja jest coraz trudniejsza.
- Trzeba wychodzić na murawę jako zwarta drużyna. Nie możemy szaleńczo rzucać się na kolejnych rywali, bo nie jesteśmy w dobrej dyspozycji. To jest klarowne, trzeba coś zmienić w grze, by się poprawić. Nie ma co myśleć o tym czy liga jest przegrana - dodaje Modrić.
Wielu zawodników Królewskich gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mocno krytykowani są napastnicy oraz Luka Modrić, który jest cieniem piłkarza z poprzedniego sezonu. Przypomnijmy, iż w grudniu 33-latek zdobył statuetkę Złotej Piłki za 2018 rok.
- To nie jest najlepszy moment i musimy odnaleźć między sobą rozwiązania, bo to my gramy. Wielu zawodników nie gra na swoim najwyższym poziomie - ja pierwszy. Muszę się poprawić. Biorę tu moją odpowiedzialność na siebie. To trudny moment dla nas i dla klubu, to boli nas wszystkich, ale musimy się teraz zjednoczyć i wyjść z tego razem - kończy.
ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]