Kibole Cracovii stanęli przed sądem. Są oskarżeni o wzięcie zakładnika dla okupu

Sąd Okręgowy w Krakowie przesłuchał chuliganów Cracovii, którzy są oskarżeni o porwanie znajomego, okaleczenie go i żądanie okupu. Zatrzymani nie przyznają się do winy.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Do zatrzymania oskarżonych doszło w grudniu 2017 roku. Sprawa została nagłośniona przez śmiertelne postrzelenie powiązanego z chuliganami Cracovii Adriana Z., ps. "Zielony". Podczas akcji antyterrorystów mężczyzna próbował wyrwać broń funkcjonariuszowi i został postrzelony. Mimo akcji ratunkowej, nie udało się go uratować.

Tamtego dnia doszło do serii zatrzymań grupy pseudokibiców, która zajmowała się wymuszeniami. Zostali oskarżeni m.in. o porwanie dla okupu mężczyzny. Przestępcy połamali mu nogę i zmusili do zapłacenia pieniędzy.

Po ponad roku Sąd Okręgowy w Krakowie przesłuchał oskarżonych. Jak informuje "Gazeta Krakowska", na pytania odpowiadało siedmiu mężczyzn. Jeden z oskarżonych jest wciąż poszukiwany listem gończym.

Jak ustaliła prokuratura, pokrzywdzony Patryk P. znał się z porywaczami. Chciał skończyć z nielegalnymi interesami, za co zażądano od niego 100 tys. zł rekompensaty. Z pierwszego spotkania z oskarżonymi udało mu się uciec, ale za drugim razem wpadł w zasadzkę. Został pobity, związany, a następnie był torturowany. Przestępcy zranili nożem jego ucho i palce. Grożono też rodzinie.

Pokrzywdzony oddał im klucze do mieszkania, skąd przestępcy zabrali m.in. 250 tys. w gotówce i 3 samochody o łącznej wartości ponad 400 tys.. Dodatkowo od ojca Patryka P. zażądali okupu w wysokości 150 tys.. Tego samego dnia spełniono żądania porywaczy, którzy na koniec połamali nogę Patrykowi P.. Po 6 godzinach od porwania pokrzywdzony z licznymi ranami trafił do szpitala.
10 dni później policja przeprowadziła obławę, w wyniku której postrzelony został wspomniany "Zielony". Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Są oskarżeni o przestępstwo z art. 252 § 2 Kodeksu karnego. Chodzi o uprowadzenie dla okupu połączone ze szczególnym udręczeniem. Czyn ten zagrożony jest karą od 5 do nawet 25 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak wygląda rywalka Karoliny Kowalkiewicz. Wow!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×