Polski futbol odstrasza milionerów. "Wszędzie hieny i złodzieje"

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W 1994 roku zainwestował w Łódzki Klub Sportowy, a już cztery lata później cieszył się z mistrzostwa Polski. O Champions League jednak nie marzył. Z czasem rozsprzedał drużynę, która ostatecznie spadła z ekstraklasy (2000). Wtedy, znienawidzony już przez kibiców, wycofał się z klubu.

- Zdobyłem z ŁKS-me mistrzostwo Polski, odnotowałem wiele innych sukcesów i nie pozwolę, by mnie ktoś obrażał niewybrednymi okrzykami. Niczym sobie nie zasłużyłem na takie traktowanie. Dlatego postanowiłem zrezygnować ze sponsorowania łódzkiego zespołu - stwierdził.

Potem był sponsorem Lechii Gdańsk i właścicielem Piotrcovii Piotrków Trybunalski, którą w 2003 roku przeniósł do Szczecina i połączył z Pogonią, która wystartowała w II lidze na licencji Piotrcovii. "Ptakovia”, jak nazywano stworzony przez miliardera twór, awansowała do ekstraklasy i spokojnie utrzymała się w lidze. Ptak nie zainwestował jednak w Szczecinie bezinteresownie - liczył na to miasto wydzierżawi mu sąsiadującą ze stadionem działkę, na której chciał wybudować centrum handlowe.

Kiedy nie mógł porozumieć się z magistratem, zaczął ograniczać swoje wsparcie, by w końcu całkiem się wycofać. W międzyczasie zrobił z Pogoni pośmiewisko, instalując w niej kolonię Brazylijczyków, którzy na co dzień byli skoszarowani w jego ośrodku w Gutowie pod Łodzią. Eksperyment "Copacabana w Szczecinie" nie wypalił - Pogoń z hukiem zagłuszonym przez śmiech środowiska spadła z ekstraklasy.

- Nie ma pomocy miasta - nie ma piłki. Od miasta nic nie dostałem, choć wiele mi obiecywało. A ja dałem Szczecinowi piłkarską ekstraklasę. Podarowałem miejsce w lidze, drużynę i pieniądze, które w nią wkładałem – mówił w 2006 roku. W 2007 roku ostatecznie wycofał się z futbolu, a jego Pogoń przestała istnieć.

Strzał w "okienko"
Imię i nazwisko: Leszek Gierszewski
Miejsce na liście "Forbesa": 44.
Szacowany majątek: 940 mln zł

Przez ponad 15 lat Drutex (wiodący producent okien) był dobrodziejem Bytovii Bytów. Dzięki wsparciu firmy Leszka Gierszewskiego klub awansował z V ligi na zaplecze ekstraklasy, ale dobicie do drugiego frontu było wszystkim, na co było stać zespół z niewielkiego Bytowa.

W lipcu minionego roku Drutex wycofał się ze sponsorowania I-ligowego klubu, na który tylko w 2017 roku przeznaczył 5,4 mln zł. Gierszewski, podobnie jak wcześniej Solorz-Żak czy Ptak, też nie mógł porozumieć się z samorządem. Drutex oczekiwał, że miasto bardziej zaangażuje się w poprawę infrastruktury, ale w końcu stracił cierpliwość. Niewykluczone, że firma Gierszewskiego wróci do futbolu, ale nie polskiego.

Może pójść śladem swojego konkurenta z branży - podkrakowskiego Oknoplastu. Adam i Mikołaj Plackowie (90. miejsce, majątek: 526 mln zł) poza skromnym sponsoringiem Puszczy Niepołomice, nie byli zainteresowali inwestycją w rodzimą piłkę. W 2012 roku zostali natomiast jednym z głównych sponsorów Interu Mediolan, łożąc na włoski klub kilka milionów euro rocznie.

Klub Kokosa
Imię i nazwisko: Józef Wojciechowski
Miejsce na liście "Forbesa": 48.
Szacowany majątek: 852 mln zł

Właściciel J.W. Construction to niewątpliwie jedna z barwniejszych, choć nieco przaśnych, postaci, które przewinęły się przez polski futbol. Wiosną 2006 roku przejął spadającą z ekstraklasy Polonię Warszawa, a by do niej wrócić, obrał drogę na skróty i latem 2008 roku za 20 mln zł odkupił od Zbigniewa Drzymały Groclin Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski i doprowadził do fuzji klubów. Polonia dała szyld, a Groclin trzon zespołu, trenera i przede wszystkim miejsce w najwyższej lidze.

Myślał, że w futbolu osiągnie sukces, jaki stał się jego udziałem w branży budowlanej. Skoro J.W. Construction budowało szybciej i więcej od konkurencji, to i jego pracownicy z Polonii też muszą być lepsi od rywali. Przez sześć lat zainwestował w klub ponad 100 mln zł, nie szczędząc grosza dla piłkarzy, trenerów, agentów i innych klubów. To poloniści swego czasu zarabiali najlepiej w lidze, a na pozyskanie Artura Sobiecha z Ruchu Chorzów Wojciechowski wyłożył 1 mln euro - przez osiem lat (2010-2018) był to transferowy rekord ligi.

Futbol zranił jego ambicję. Nie odniósł z Polonią żadnego sukcesu. Tylko raz, w pierwszym sezonie po fuzji, Czarne Koszule awansowały do europejskich pucharów. Z każdym rokiem jego działania były coraz bardziej karykaturalne. W sześć sezonów dokonał aż 17 zmian na ławce trenerskiej! Pomiatał nie tylko szkoleniowcami, ale też piłkarzami. Chcąc wymóc na Danielu Kokosińskim rozwiązanie kontraktu, odsunął go od drużyny. Piłkarz nie ugiął się jednak pod mobbingiem, choć przez kilkanaście miesięcy jego aktywność ograniczała się do indywidualnych treningów. Wojciechowski nie wstydził się metod nacisku, a wręcz przeciwnie - "Klub Kokosa" był dla niego powodem do dumy. Później w podobny sposób Wojciechowski potraktował m.in. Euzebiusza Smolarka - 47-krotnego reprezentanta Polski.

Czy Lotto Ekstraklasa urośnie w siłę bez zaangażowania najbogatszych Polaków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×