Polski napastnik ze świetnej strony pokazał się w meczu z Lazio (2:1). Od samego początku był bardzo aktywny. Już w 12. minucie dopadł do piłki w polu karnym i strzelił potężnie w poprzeczkę. Kilka minut później Thomas Strakosha sparował na słupek jego uderzenie.
W 37. minucie bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. Arkadiusz Milik popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego. Jego precyzja budzi zachwyt. Strakosh nawet nie podjął interwencji i tylko obserwował, jak piłka ląduje w okienku jego bramki.
- Milik to Milik! - mówi Carlo Ancelotti. - Przez dwa lata zmagał się z urazami i wiedzieliśmy, że musimy na niego trochę poczekać. Byliśmy cierpliwi, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to świetny napastnik. Warto było na niego czekać - podkreśla włoski szkoleniowiec.
Polski napastnik jest w świetnej formie od 3 grudnia 2018 roku. Wtedy to pokonał bramkarza Atalanty Bergamo. Później wpakował piłkę do siatki w starciach z Frosinone Calcio, Cagliari Calcio, Bologna FC, US Sassuolo i Lazio. Łącznie w tym okresie zdobył 8 bramek w 8 meczach.
- Milik sporo popracował nad kondycją i fizycznością, wzmocnił swoje nogi i teraz widać tego efekty. Uważam, że jest w kapitalnej formie, znalazł swój odpowiedni rytm - ocenia Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO Parma walczy o puchary! Dwa zabójcze ciosy i kolejny komplet punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)