Od sześciu lat trwa odbudowa Polonii Warszawa. W 2013 roku klub został karnie zdegradowany z Ekstraklasy. W kasie brakowało pieniędzy na wszystko. Czarne Koszule kolejny sezon rozpoczynały w IV lidze, a działacze wykonywali mozolną pracę, by przywrócić Polonii dawny blask. Zadanie nie jest łatwe. Polonia żyje w cieniu Legii Warszawa i znów ledwie wiąże koniec z końcem. - Chciałbym, żeby Polonię chociaż w połowie doinwestowano tak, jak Legię - mówi nam poseł Marek Jakubiak, który zaangażował się w pomoc dwukrotnemu mistrzowi Polski. Jako pierwsza poinformowała o tym "Gazeta Wyborcza".
Od września zeszłego roku piłkarze Polonii nie otrzymywali pensji. Warszawski klub gra w III lidze, a tam nie zarabia się kokosów. Zawodnikom brakło cierpliwości i postanowili ogłosić strajk. Wtedy prezes Czarnych Koszul, Peter Kulaba, obiecał, że sytuacja będzie lepsza, a zobowiązania zostaną uregulowane. - Sytuacja jest tragiczna, klub jest na granicy upadku i nie możemy do tego dopuścić. Jeżeli Kraków było stać na to, by zacząć ratować Wisłę, to my jako warszawiacy nie możemy poddać się i dać położyć się najstarszemu warszawskiemu klubowi - powiedział Jakubiak.
ZOBACZ WIDEO Magiczny gol Milika! Co za bomba! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Polonia to wicelider III ligi i walczy o powrót na szczebel centralny. Strata do liderującego Sokoła Aleksandrów Łódzki wynosi 7 "oczek". Bez poprawy sytuacji ekonomicznej kibicom trudno marzyć o tym, by klub znów grał w II lidze. Jak zapewnia poseł i przedsiębiorca, Polonii nie pomogą zastrzyki finansowe z miasta. W pomoc zaangażować musi się zarówno ministerstwo sportu, władze miasta stołecznego Warszawy, jak i mieszkańcy. - Czas się obudzić i z tym jest ściśle związana moja rola. Rozpocząłem maraton rozmów na temat pomocy Polonii i wszystko jest na dobrej drodze - dodał Jakubiak.
Sytuacja Polonii spowodowana jest nieodpowiedzialnymi decyzjami podjętymi przez poprzednie władze. Jakubiaka do pomocy klubowi przekonały sentymenty i postawa zawodników. Sam w przeszłości właśnie na basenie Polonii nauczył się pływać. Z kolei piłkarzy podziwia za to, że wierzą w uratowanie klubu. - Wychodzi na to, że oni grają społecznie, bo od jakiegoś czasu nie otrzymają wypłat. Oni zarabiają po dwa tysiące i czekają. Nie wiem z czego żyją. Wielki szacunek dla nich - powiedział.
- Polonia ma dobrego prezesa, który przyszedł tam z biznesu i bardzo realnie patrzy na klub. Jestem bezpośrednio po rozmowach z panem prezesem i rozpoczynam działalność polityczną wokół klubu. Mam nadzieję, że to zakończy się sukcesem - dodał polityk, który nie ukrywa, że liczy na większe zaangażowanie władz miasta. - Polonia nie potrzebuje dużych nakładów finansowych. Oceniam, że to jest około 200 tysięcy złotych miesięcznie. W tym przypadku nie jest to aż taki wielki wysiłek dla miasta, by za pomocą 1,5 miliona złotych uratować klub i dać mu szansę nie na egzystencję, ale na rozwój i spokojne życie - ocenił.
- Być może uda nam się zbudować taką atmosferę medialno-polityczną, która pozwoli na stabilne utrzymanie. Ze sponsoringiem jest tak, że przedsiębiorcy dzisiaj pieniądze mają, a jutro mogą ich nie mieć. Trzeba systemowego rozwiązania, bo Polonia wypełnia rolę części życia sportowego Warszawy. Myślę, że najbogatsza gmina w Polsce musi znaleźć na to pieniądze - zakończył Jakubiak.
Piłka nożna w Polsce przypomina mafię nastawioną na wyciąganie pieniędzy z budżetów samorządowych i kasy państwa. DoA co my z tego mamy: wieczne przegrańce, a kibole to pospolici przestępcy od narkutyków i rozbojów. Czytaj całość
Piłka nożna w Polsce przypomina mafię nastawioną na wyciąganie pieniędzy z budżetów samorządowych i kasy państwa. DoA co my z tego mamy: wieczne przegrańce, a kibole to pospolici przestępcy od narkutyków i rozbojów. Czytaj całość