Lech chciałby w swojej kadrze zatrzymać obu zawodników. Hernanowi Rengifo kontrakt z Kolejorzem wygasa za rok. Jeśli Peruwiańczyk nie zdecyduje się go przedłużyć, to poznaniacy będą zmuszeni sprzedać go już teraz, bowiem zimą mógłby podpisać kontrakt z nowym klubem, do którego latem przyszłego roku trafiłby za darmo. Poznaniacy do takiej sytuacji nie chcą dopuścić, dlatego jeśli negocjacje z Rengifo nie przyniosą efektów, a wszystko na to wskazuje, to Peruwiańczyk od nowego sezonu nie będzie reprezentował barw Lecha.
W zeszłym tygodniu zarząd klubu przedstawił propozycję nowego kontraktu, która jednak została odrzucona. Menedżer zawodnika, Ricky Schanks cały czas zasłania się intratnymi ofertami dla Rengifo, ale szczegółów nie chce zdradzić.
O wiele głośniej mówi się o zainteresowaniu wielkich klubów Robertem Lewandowskim. Do poznańskiego klubu wpłynęła nawet oferta z Borussii Dortmund, opiewająca na sumę 2,5 mln euro. Działacze ją jednak odrzucili, bowiem wyceniają swojego zawodnika na większą kwotę. - Wokół osoby Roberta jest największy szum transferowy. On sam podchodzi chłodno do samego całej sytuacji. Na chwilę obecną nie ma zgody zarządu na transfer - powiedział w programie Kolejorz Gol Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha.
"Lewy" dotychczas nie przykładał większej uwagi do spekulacji transferowych, ale teraz przyznał, że nie może w stu procentach zagwarantować, że w przyszłym sezonie będzie bronił barw Lecha, bo otrzymał oferty i ma nad czym myśleć. 21-letni napastnik w minionym sezonie w Kolejorzu rozegrał 48 meczów we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 20 bramek. Do tego należy doliczyć 7 spotkań w reprezentacji Polski i trzy kolejne trafienia.
Poznaniacy na pewno nie pozwolą sobie na sprzedaż obu napastników, ponieważ oprócz nich, w kadrze znajduje się jeszcze tylko Haris Handzić, który według byłego trenera Lecha, Franciszka Smudy nie nadaje się jeszcze do gry na najwyższym poziomie. Wiadomo, że poznaniacy szukają wzmocnień w ataku. Negocjowano nawet warunki przejścia Dawida Nowaka z GKS Bełchatów, ale on doznał kolejnej kontuzji i przez najbliższe miesiące może zapomnieć o grze w piłkę.