Francuska prasa informuje o nie najlepszych relacjach trenera Thomasa Tuchela oraz dyrektora sportowego Antero Henrique. Drugi z nich został skrytykowany przez właściciela klubu za brak transferu Frenkie De Jonga. Ostatecznie młody Holender zdecydował się na ofertę Barcelony, do której trafi po zakończeniu sezonu.
Paris Saint-Germain chciało być bardzo aktywne podczas zimowego okna transferowego. Celem było pozyskanie dwóch pomocników, co udało się tylko w 50-procentach. Piłkarzem mistrza Francji został Leandro Paredes, który kosztował 45 milionów euro. To defensywny pomocnik, który ostatnie półtora roku spędził w Zenicie Saint-Petersburg. W tym czasie rozegrał dla tego klubu 61 meczów, zdobył 10 bramek i zaliczył 15 asyst. Wcześniej występował w AS Roma, Empoli FC, Boca Junior i Chievo Verona.
Paryżanie byli także o krok od pozyskania Maximiliana Eggesteina z Werderu, jednak zgody na transfer nie wyraził Henrique. Dyrektor sportowy był orędownikiem transferu Thiago Mendesa z Lille, którego nie chciał z kolei Tuchel.
Czytaj także: FC Barcelona przyśpieszyła transfer. Jean-Clair Todibo dołączył już zimą
Kolejny palący problem to sprawa Adriena Rabiot, któremu 30 czerwca 2019 roku kończy się umowa z PSG. Pomocnik już kilka miesięcy temu zadeklarował, iż chce spróbować swoich sił w nowym klubie. Tutaj pojawia się problem, gdyż Tuchel cały czas chciałby korzystać z Rabiot. Decyzją Henrique, piłkarz został przesunięty do rezerw i nie ma prawa gry w pierwszym zespole.
Fatalną informacją dla PSG jest także kontuzja Neymara, który nie zagra w 1/8 Ligi Mistrzów z Manchesterem United. Brazylijczyk doznał urazu stopy, co wykluczy go z gry na 10 tygodni. Neymar nie przejdzie jednak operacji i leczony będzie zachowawczo.
ZOBACZ WIDEO Bezsensowny transfer Peszki? "Za jego pół pensji można mieć trzech młodszych zawodników"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)