Maszyna ze stolicy Hiszpanii rozkręca się z każdym meczem. Po raz ostatni Królewscy sensacyjnie przegrali 16 stycznia z Leganes (0:1). Od tego momentu rozegrali pięć spotkań, które wszystkie wygrali. Ich bilans bramkowy w tym czasie to 18:5. Takiej serii w sezonie 2018/19 Real Madryt jeszcze nie miał.
- Będziemy walczyć o wszystko. Zawsze będziemy walczyć do końca i oby w tym sezonie dotyczyło to końca terminarza, bo to oznaczałoby dojście do finałów czy końcówki sezonu z szansami na mistrzostwo - analizuje trener Santiago Solari.
W niedzielę ofiarą Los Blancos było Deportivo Alaves. Skończyło się 3:0 a wynik spotkania otworzył nie kto inny jak Karim Benzema. Francuz znajduje się w kapitalnej formie. W ostatnich czterech meczach zdobył łącznie sześć bramek. Daleko mu do najlepszych snajperów w Primera Division, jednak jego forma może imponować.
Real Madryt wykorzystał wpadkę FC Barcelona i zmniejszył stratę do lidera do ośmiu punktów. Obie drużyny w lidze spotkają się dopiero w marcu. Wcześniej jednak zagrają dwumecz Pucharu Króla a pierwsze starcie odbędzie się już w środę.
Królewskich w lutym czekają także inne trudne mecze. Zaledwie trzy dni po meczu na Camp Nou, zagrają w derbach Madrytu z Atletico (9 lutego). Potem czeka ich starcie w 1/8 Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam.
- Cóż, trzeba dobrze odpoczywać i grać tak, jak gramy w tym momencie. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy wygrać mecze. W lutym czeka nas dużo wielkich spotkań. Mam nadzieję, że na koniec sezonu osiągniemy cele, które sobie wyznaczyliśmy i dlatego trzeba wygrać wiele spotkań w tym miesiącu - dodaje Thibaut Courtois.
CZYTAJ TEŻ:
-> Odnaleziono samolot, którym leciał Emiliano Sala
-> Jacek Stańczyk: Krzysztof Piątek będzie w końcu Piłkarzem Roku
ZOBACZ WIDEO Ojciec Łukasza Fabiańskiego skomentował nagrodę dla syna. "Jestem lekko zaskoczony"