W środę członkowie Komitetu Wykonawczego UEFA mają dyskutować nad wprowadzeniem kluczowych zmian w europejskich pucharach. Możliwe jest zniesienie zasady, która promuje bramki strzelone na wyjeździe. Aktualnie, jeśli obie ekipy w dwumeczu zdobyły tyle samo goli, do kolejnej rundy przechodzi ta, która strzeliła więcej bramek na boisku przeciwnika.
W zeszłym sezonie zasadę goli wyjazdowych dwukrotnie wykorzystała AS Roma. W 1/8 finału rzymianie w meczu na boisku Szachtara Donieck przegrali 1:2, by w rewanżu wygrać 1:0. Z kolei w następnej rundzie w pierwszym spotkaniu przegrali na wyjeździe z Barceloną 1:4, ale u siebie pokonali Katalończyków 3:0. Gdyby nie zasada przewagi bramek zdobytych na wyjazdach, w obu przypadkach doszłoby do dogrywki i ewentualnych rzutów karnych.
Zasada ta pojawiła się w europejskich pucharach w 1965 roku. Miała na celu zmniejszenie liczby dodatkowych meczów i dogrywek. Po 54 latach coraz więcej osób sprzeciwia się jednak tej zasadzie. We wrześniu poprzedniego roku, po zebraniu najlepszych trenerów na świecie, zaapelowano do władz piłkarskich, aby w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, zlikwidowano tę zasadę.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek dogoni osiągnięciami Roberta Lewandowskiego? "To inny typ zawodnika"
Szkoleniowcy, na czele z Jose Mourinho czy Carlo Ancelottim, argumentowali, że w dzisiejszych czasach znacznie łatwiej zdobywa się bramki na obcym boisku. Przede wszystkimi nie ma już problemów z podróżowaniem na mecze wyjazdowe.
Czytaj też: Robert Lewandowski superbohaterem. Polak w wyjątkowym rankingu
W środę podczas spotkania władz UEFA w Rzymie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadnie. Niemieckie media są jednak przekonane, że propozycja zostanie wkrótce zaakceptowana, a "zasada przewagi goli wyjazdowych stanie się historią".