Serie A: wpadka Sampdorii Genua. Bartosz Salamon tworzył mur nie do przejścia

PAP / Simone Arveda / Na zdjęciu: piłkarze Sampdorii i Frosinone
PAP / Simone Arveda / Na zdjęciu: piłkarze Sampdorii i Frosinone

Bardzo dobrze zaprezentował się Bartosz Salamon w wygranym przez Frosionone Calcio 1:0 meczu z Sampdorią Genua. Gorzej wypadli Bartosz Bereszyński i Karol Linetty.

W rundzie jesiennej Sampdoria Genua sprawiła beniaminkowi lanie 5:0 na jego stadionie. Piłkarze Frosinone Calcio przeżyli później identyczne upokorzenie tylko raz w konfrontacji z Atalantą. W rozbiciu klubu z centralnej części Włoch największy udział mieli Gregoire Defrel, który strzelił dwa gole, a także lider Sampdorii, Fabio Quagliarella, który jedną bramkę zdobył, a przy drugiej asystował. Obaj zagrali także w rewanżu, ale krzywdy zdecydowanie lepiej zorganizowanemu przeciwnikowi nie zrobili. Sampdoria zagrała mecz, którego nie spodziewała się w czarnych snach, a jej przeciwnik odrobił lekcję z września.

Pauzował Nicola Murru, więc na lewej stronie w obronie Sampdorii był Junior Tavares. Po prawej pewniakiem jest Bartosz Bereszyński. Po raz 20. na ligowym froncie zagrał w tym sezonie Karol Linetty, a jednym z jego przeciwników w barwach Frosinone był Bartosz Salamon. Były zawodnik Cagliari Calcio był centralną postacią w defensywie beniaminka i odpowiadał za jej organizację.

Czytaj także: Genialna skuteczność Krzysztofa Piątka. Gol Polaka w hicie kolejki

Salamon krzątał się w obronie, ponieważ pamiętająca swój występ w Frosinone drużyna Marco Giampaolo przystąpiła do ataku pozycyjnego i wysoko rozgrywała piłkę. Problem w tym, że gospodarze wymieniali podania w żółwim tempie. Nie pozwalało ono na rozmontowanie nawet tak z reguły zawodnej defensywy jak ta Frosinone. W 25. minucie zadanie Sampdorii skomplikowało się jeszcze bardziej, ponieważ straciła gola. Prowadzenie beniaminkowi dał Daniel Ciofani strzałem z bliska po podaniu Edoardo Goldanigi.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa

W kwadransie poprzedzającym przerwę wyrównać próbowali Karol Linetty i Bartosz Bereszyński. Obaj strzelili zza pola karnego, tyle że pomocnik trafił prosto w Marco Sportiello, a obrońca posłał piłkę obok bramki. Frosinone Calcio przybliżało się do niespodziewanego zwycięstwa.

W 48. minucie Bartosz Salamon zareagował żywiołowo na udaną interwencję po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Czuł, że jemu i kompanom mecz układa się perfekcyjnie. W przeciwieństwie do Sampdorii. To Salamon zaprezentował się najlepiej spośród Polaków i razem z pozostałymi graczami Frosinone nie pozwolił swojemu byłemu klubowi na wyrównanie. Najlepsze szanse na uratowanie faworyta przed porażką mieli obrońcy Joachim Andersen i Omar Colley, ale nie zaskoczyli Sportiello.

Czytaj także: Lazio pokonało beniaminka. Koszmarny błąd konkurenta Drągowskiego

23. kolejka Serie A:

Sampdoria Genua - Frosinone Calcio 0:1 (0:1)
0:1 - Daniel Ciofani 25'

Składy:

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Joachim Andersen, Omar Colley, Junior Tavares - Albin Ekdal (74' Marco Sau), Dennis Praet, Karol Linetty - Riccardo Saponara (56' Gaston Ramirez) - Manolo Gabbiadini (57' Gregoire Defrel), Fabio Quagliarella

Frosinone: Marco Sportiello - Edoardo Goldaniga, Bartosz Salamon, Marco Capuano - Francesco Zampano, Raman Chibsah, Raffaele Maiello, Francesco Cassata (74' Mirko Gori), Andrea Beghetto - Camillo Ciano (78' Marcello Trotta), Daniel Ciofani

Żółte kartki: Tavares, Gabbiadini, Linetty (Sampdoria) oraz Cassata, Ciano, Sportiello (Frosinone)

Sędzia: Livio Marinelli

***

Atalanta BC to drużyna znana z tworzenia atrakcyjnych widowisk. Z kolei SPAL lubi "zabijać" mecze, a jego priorytetem jest tracenie jak najmniejszej liczby bramek. Dlatego trafienie Andrei Petagni na 1:0 dla zespołu z Ferrary już w 8. minucie było niespodzianką. To, że SPAL nie pozwolił Atalancie wyrównać do końca pierwszej połowy, zaskoczeniem było już mniejszym. Dopiero w 57. minucie Josip Ilicić strzelił na 1:1, a w 72. minucie niezastąpiony Duvan Zapata dał Atalancie zwycięstwo 2:1. Kolumbijczyk z 16 golami na koncie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców ligi włoskiej. Thiago Cionek grał przez 90 minut, a Arkadiusz Reca był na ławce rezerwowych.

Torino FC wygrało 1:0 z Udinese Calcio. W doliczonym czasie wrócił na boisko po kontuzji Łukasz Teodorczyk.

Atalanta BC - SPAL 2:1 (0:1)
0:1 - Andrea Petagna 8'
1:1 - Josip Ilicić 57'
2:1 - Duvan Zapata 78'

Torino FC - Udinese Calcio 1:0 (1:0)
1:0 - Ola Aina 32'

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
tyrionlannister123
10.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bartek już trochę zapomniany A jednak ma już kilkadziesiąt meczy w SerieA.. Powinien być brany pod uwagę w powołaniach...