W piątek informowaliśmy, że mistrzowie Hiszpanii chcą wykorzystać okazje i ściągnąć Felipe Luisa, dla którego mogą być to ostatnie miesiące w Atletico Madryt. Lewy obrońca byłby doskonałym zmiennikiem dla Jordiego Alby, który ma pewne miejsce w składzie Blaugrany.
Zobacz także: Lech - Legia: najważniejszy test Adama Nawałki
Kolejnym piłkarzem Atletico, który może przenieść się na Camp Nou jest 24-letni Saul Niguez. W przypadku pomocnika sytuacja jest jednak zgoła odmienna. Luis miałby trafić za darmo, a Hiszpan za 110 mln euro. Transfer Saula oznaczałby pożegnanie się z Ivanem Rakiticiem, który nie doczekał się podwyżki. Chorwat jest na celowniku wielu europejskich klubów, na czele z Interem oraz Bayernem.
To już nie pierwszy raz, gdy FC Barcelona bardzo poważnie myśli o transferze Saula. Po raz pierwszy trafił do notesów Dumy Katalonii po udanych młodzieżowych mistrzostwach Europy U21 w Polsce. Pomocnik odrzucił jednak ofertę giganta.
"W 2017 roku zawodnik był o krok od przenosin na Camp Nou, ale ostatecznie Atletico przekonało go do przedłużenia umowy do 2026 roku. Klauzula odejścia pomocnika wzrosła wtedy z 80 do 150 milionów euro" - informuje w sobotnim wydaniu dziennik "AS". Całą kwotę odstępnego chciała w przeszłości wpłacić Chelsea FC, jednak została ukarana zakazem transferowym.
ZOBACZ WIDEO Świetna forma napastników problemem Brzęczka? "Jestem po rozmowach z Lewandowskim i Piątkiem"
Czytaj także: Lech - Legia: wojna dyktatorów
Przypomnijmy, iż kilka tygodni temu piłkarzem Barcy został Frenkie De Jong, który kosztował 75 mln euro plus 11 mln zmiennych. Mistrzowie Hiszpanii zamierzają latem ponownie odmłodzić skład.
- Czułem się podekscytowany i kiedy podjąłem decyzję, świętowałem ze swoją rodziną. Jesteśmy w połowie sezonu, więc było skromnie, ale bardzo się cieszyłem - mówił wielki talent holenderskiej piłki.