Ugodzony 44-latek jechał ze stadionu Parc des Princes w Paryżu do centrum miasta wraz z trzema innymi kibicami Manchesteru United. Pasażerowie taksówki głośno celebrowali awans Anglików do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którzy w dramatycznych okolicznościach wyeliminowali z rozgrywek Paris Saint-Germain (gol z rzutu karnego w doliczonym czasie gry - WIĘCEJ).
Według relacji Sky Sports News, kierowca miał poczuć się urażony ich śpiewami. Zatrzymał taksówkę, a następnie kazał im wyjść. Wyjął nóż i zaczął grozić kobiecie, która znajdowała się w grupie fanów Manchesteru. Jeden z mężczyzn chciał ją bronić i wtedy kierowca dźgnął go w klatkę piersiową czymś, co według relacji świadków, miało "duże ostrze".
Czytaj też: Prezydent PSG wpadł w szał. "Wyładował gniew na drzwiach"
Mężczyznę leżącego na chodniku zabrała do szpitala grupka kibiców, która akurat przejeżdżała innym samochodem. 44-latek przeszedł operację w trybie pilnym. Wiadomo, że z jego płuc usunięto krew.
Podejrzany został zatrzymany w czwartek popołudniu. Nie znaleziono jednak przy nim żadnej broni.
ZOBACZ WIDEO Hierarchia polskich napastników? "Lewandowski, Milik, Piątek. Piątkowi jeszcze trochę brakuje"