Beniaminek rozpoczął rundę wiosenną od bezbramkowego meczu w Bytowie. Popisy strzeleckie przygotował na pierwsze w roku spotkanie przed własną publicznością. Warta Poznań wbiła Podbeskidziu Bielsko-Biała cztery gole, czyli dokładnie tyle ile w rundzie jesiennej straciła w Bielsku-Białej (1:4). Po awansie na zaplecze Lotto Ekstraklasy do niedzieli potrafiła zdobyć maksymalnie dwie bramki w pojedynku. W niedzielę piłkarze ofensywni z Poznania byli najskuteczniejsi w sezonie.
Czytaj także: ŁKS Łódź poskromił Stal Mielec. Beniaminek nowym wiceliderem
Najważniejszy był fragment meczu między 60. a 70. minutą, w którym Rafała Leszczyńskiego pokonali kolejno Robert Janicki, Jakub Kiełb i Michał Żebrakowski. Strzał tego ostatniego w samo okienko był zachwycający. Warta odwróciła wynik 1:2 na 4:2. Podbeskidzie pozwoliło gospodarzom wyjść na prowadzenie w krytycznym dla siebie momencie po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Adriana Gomeza. Trafienie Chopiego z dystansu na 3:4 w 81. minucie niewiele już Góralom dało.
- Nie pamiętam za mojej kadencji meczu ligowego, w którym strzeliliśmy cztery gole. Na stadionie Podbeskidzia straciliśmy tyle i w rewanżu oddaliśmy. Jesteśmy zadowoleni po trudnym starciu. Piłkarze pracowali przez 90 minut i zostali za to nagrodzeni trzema punktami. Dwie bramki zdobyli nowi piłkarze Michał Jakóbowski i Michał Żebrakowski. Czas na kolejnych nowych, żeby naciskali na treningach tych, którzy grają - powiedział Petr Nemec, trener poznaniaków.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 105. Tomasz Łapiński: Ludzie latali po samolocie, a załoga była w panice
Warta zdobyła cztery punkty w rundzie wiosennej. Taka sama jest jej przewaga nad strefą spadkową. Zero to liczba "oczek" wywalczonych po wznowieniu rozgrywek przez Podbeskidzie. To także liczba goli Valerijsa Sabali oraz Łukasza Sierpiny, którzy prowadzą w klasyfikacji strzelców ligi.
- Zagraliśmy kilka akcji tak jak chcieliśmy, ale niestety większość rozwiązaliśmy inaczej niż planowaliśmy. Jak widać jedna sprawa to założenia, a druga to ich realizacja. Dlatego jestem zły po meczu. Tylko napędzaliśmy akcje Warty, która punktowała nas i zdobywała bramki - podsumował Krzysztof Brede, szkoleniowiec Podbeskidzia.
Czytaj także: Mistrzowie sparingów znowu przegrali. Ruch nad przepaścią po porażce z Olimpią
Warta Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:3 (1:1)
1:0 - Michał Jakóbowski 22'
1:1 - Przemysław Płacheta 35'
1:2 - Paweł Oleksy 55'
2:2 - Robert Janicki 60'
3:2 - Jakub Kiełb 65'
4:2 - Michał Żebrakowski 70'
4:3 - Chopi 81'
Składy:
Warta: Adrian Lis - Grzegorz Szymusik (88' Mateusz Wypych), Bartosz Kieliba, Tomasz Dejewski, Jakub Kiełb - Michał Grobelny, Artur Marciniak - Krzysztof Biegański (76' Radosław Jasiński), Robert Janicki, Michał Jakóbowski - Łukasz Spławski (66' Michał Żebrakowski)
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Kamil Wiktorski, Aleksander Komor, Paweł Oleksy - Adrian Gomez, Michał Rzuchowski (61' Adrian Rakowski) - Przemysław Płacheta, Chopi, Łukasz Sierpina (72' Kacper Kostorz) - Valerijs Sabala (80' Damian Hilbrycht)
Żółte kartki: Biegański, Janicki (Warta) oraz Oleksy, Rzuchowski, Płacheta, Gomez (Podbeskidzie)
Czerwona kartka: Adrian Gomez (Podbeskidzie) /63' - za drugą żółtą/
Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]